Odliczamy już godziny do walki dwóch wirtuozów pięściarstwa, jakimi bez wątpienia są Wasyl Łomaczenko (9-1, 7 KO) i Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO). Choć większość ekspertów przewiduje, że ta wspaniała konfrontacja zostanie rozegrana na pełnym dystansie, to sam Ukrainiec wcale nie jest tego taki pewien.
- Nie będę zaskoczony, jeśli on się podda - deklaruje Łomaczenko.
"Hi-Tech" jest faworytem bukmacherów do odniesienia zwycięstwa w najbliższą sobotę, ale mimo emanowania pewnością siebie absolutnie nie lekceważy utytułowanego rywala.
- Jest bardzo inteligentny, szybki, ma ogromne umiejętności. Właśnie z tych powodów wziąłem tę walkę. Trudno przewidzieć, co się tak naprawdę wydarzy. Poczekajmy spokojnie do 9 grudnia - stwierdził czempion federacji WBO w wadze super piórkowej.
Przypomnijmy, że starcie dwóch dwukrotnych złotych medalistów olimpijskich na żywo w najbliższą sobotę pokaże Polsat Sport. Początek transmisji od 3:00.