KONIEC KARIERY PROWODNIKOWA? 'MAŁO PRAWDOPODOBNE, BYM WRÓCIŁ'

Redakcja, boxingscene.com

2017-12-03

Słynący z efektownego stylu boksowania Rosjanin Rusłan Prowodnikow (25-5, 18 KO) przyznaje, że na tę chwilę jest mało prawdopodobne, aby kiedykolwiek wrócił na ring.

33-latek nie boksował od czerwca 2016 roku, kiedy przegrał na punkty z Johnem Moliną (29-7, 23 KO). W sumie Prowodnikow zaliczył cztery porażki w siedmiu ostatnich walkach.

- Kto wie, co się wydarzy, może będzie jakaś walka, która mnie zainteresuje. Chodzę jednak na gale boksu i wiem, że nie ma już we mnie pragnienia, aby wchodzić między liny. Bardziej komfortowo czuję się poza ringiem, jako gość. Trenuję dla przyjemności, niemal codziennie wstaję o 4 rano, biegam, dużo ćwiczę, ale robię to dla siebie - powiedział.

- Jestem szczęśliwy. Kiedy osiągnę punkt, po którym nie będzie już możliwości powrotu? Nie wiem, chyba już dotarłem do tej granicy. Jest mało prawdopodobne, abym kiedykolwiek wrócił na ring - dodał.

Rosjanin dzierżył pas WBO w wadze super lekkiej pomiędzy 19 października 2013 a 14 czerwca 2014 roku. Jego pojedynek z Timothym Bradleyem w 2013 r. został uznany przez magazyn "The Ring" za walkę roku. Poza tym Prowodnikow stoczył m.in. pamiętną batalię z Lucasem Martinem Matthysse w 2015 r. Obie te potyczki przegrał na punkty.