JACOBS O GOŁOWKINIE: STAREGO PSA TRUDNO NAUCZYĆ NOWYCH SZTUCZEK

Redakcja, Premier Boxing Champions

2017-11-21

Daniel Jacobs (33-2, 29 KO) chce jeszcze jednej szansy od Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO). Przekonuje, że po pierwszej walce widział w jego oczach, że Kazach "jest pokonanym człowiekiem".

Pięściarze zmierzyli się w marcu w Nowym Jorku. Jacobs dał bardzo dobrą walkę, ale ostatecznie przegrał po dwunastu rundach jednogłośną decyzją sędziów.

- Czułem, że zrealizowałem taktykę, dałem sobie dwie rundy przewagi, ale liczy się to, jak walkę widzieli sędziowie. Gołowkin jest znany jako zawodnik o mocnym ciosie, a poza tym oni lubią agresywnych pięściarzy. To przeciwieństwo esencji boksu, którą jest zadawanie ciosów i jednocześnie unikanie uderzeń rywala. Właśnie to staram się robić - oznajmił Amerykanin.

W tej chwili, kiedy trwają negocjacje w sprawie rewanżu Gołowkina z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO), Jacobs nie ma raczej co liczy na rewanż. Jest tego świadomy, dlatego na jego celowniku znajdzie się zwycięzca zaplanowanej na 16 grudnia walki Saunders-Lemieux o pas WBO w wadze średniej. Gdyby Jacobsowi udało się sięgnąć po ten tytuł, miałby mocny argument przy negocjacyjnym stole, jako że jest to jedyne trofeum, którego brakuje żądnemu unifikacji Gołowkinowi. "Miracle Man" ma więc nadzieję na ponowne starcie z "GGG" i zapewnia, że wypadnie jeszcze lepiej.

- Wiem, jak walczyć z tym gościem. Mam 30 lat i cały czas się uczę, podczas gdy on jest starszy, a starego psa trudno nauczyć nowych sztuczek. Gołowkina niełatwo jest znokautować, ale wiemy już, że mam przewagę szybkości. Muszę tylko być bardziej agresywny od samego początku. Jeśli będę bardziej agresywny, nie będę ustępować i zminimalizuję skuteczność jego lewego prostego, wówczas wygram na punkty - stwierdził Jacobs.