HAYE Z BELLEW W MARCU LUB MAJU? FURY CHCE ZASTĄPIĆ HAYE'A

Redakcja, London News Online

2017-11-20

Tyson Fury (25-0, 18 KO) szybko zareagował na wieści o wycofaniu się przez Davida Haye'a (28-3, 26 KO) z rewanżu z Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO). I od razu - w swoim zwyczaju, rzucił rękawicę w stronę "Bombardiera" z Liverpoolu.

- Będę gotowy na starcie z Bellew i możemy się spotkać 5 maja w Londynie. Jeśli on chce sprawdzić się z prawdziwym facetem, najlepszym bokserem wagi ciężkiej, kimś, kto pobił każdego z kim miał do czynienia, będę na niego czekał w ringu. Jeden cios i będzie po wszystkim. Jeśli uważasz, że będzie inaczej, udowodnij mi to - zaczepił swojego rodaka Fury. Były też inne zdania, ale nienadające się do cytowania. Jak to u Fury'ego... Warto dodać, że w przeszłości Haye dwukrotnie wycofywał się z pojedynku z Tysonem - również z powodów zdrowotnych. Odwoływał także niedoszłe starcia z Witalijem Kliczką oraz Manuelem Charrem.

Haye i Bellew mieli skrzyżować rękawice 17 grudnia. Według pierwszych informacji walka może zostać przeniesiona na wiosnę przyszłego roku. Data 5 maja nie jest przypadkowa, bo właśnie na ten dzień, bądź na 24 marca, wstępnie planuje się przesunięci rewanżu "Bombardiera" z "Hayemakerem".

- Jestem załamany, ale liczę na to, że 24 marca lub 5 maja dojdzie do tego rewanżu - mówi Haye. Kontuzja przytrafiła się co ciekawe nie na sparingu, ale podczas sprintów na schodach. David źle postawił stopę i przewracając się ratował się tak niefortunnie, że nabawił się urazu bicepsa, a nie ramienia, jak wcześniej informowano. W ciągu dwóch-trzech tygodni Haye - w przeszłości król kategorii cruiser oraz były champion WBA wagi ciężkiej, będzie mógł wrócić do lekkich zajęć. Być może będzie gotowy już na marzec. Jeśli nie, opcją rezerwową pozostaje właśnie pierwszy weekend maja.