COTTO: CHCĘ BYĆ ZAPAMIĘTANY JAKO WOJOWNIK

Redakcja, ESPN Deportes

2017-11-16

Nieco ponad dwa tygodnie pozostały do ostatniego występu Miguela Cotto (41-5, 33 KO), dlatego Portorykańczyk powoli zaczyna podsumowywać swoją bogatą karierę w boksie zawodowym.

37-latkowi nie przychodzi to łatwo, ponieważ, jak sam przyznaje, gdy pada pytanie o jego pięściarskie dziedzictwo, nie myśli o boksie, kiedy nie trenuje i nie ma w planach żadnego pojedynku.

- Wolę myśleć o tym, co muszę zrobić w domu, o moich dzieciach i ich przyszłości. To właśnie może być moje dziedzictwo - pozostawienie po sobie tych chłopców, którzy mogą być przydatni dla społeczeństwa - stwierdził.

Przechodząc jednak do boksu, po chwili dodał: - Chciałbym, aby mnie kojarzono z odwagą, z tym, że walczyłem ze wszystkimi, z najlepszymi pięściarzami w moich czasach. Chcę być zapamiętany jako wojownik.

Zapytany z kolei o najważniejsze zwycięstwo w karierze, Portorykańczyk wskazał triumf nad Ricardo Torresem w Atlantic City w 2005 roku. - Ta walka otworzyła mi drzwi do wielkiej kariery - stwierdził.

A najtrudniejszy rywal? - Bez cienia strachu, że mógłbym się mylić, stwierdzam, iż był to pan imieniem Floyd Mayweather - oznajmił. Ze słynnym Amerykaninem Cotto boksował w maju 2012 roku. Dał Mayweatherowi dobrą walkę, ale po dwunastu rundach przegrał wyraźnie na punkty.

Ostatnim przeciwnikiem w karierze Portorykańczyka będzie Sadam Ali (25-1, 14 KO). Walka odbędzie się 2 grudnia w Madison Square Garden w Nowym Jorku, a w stawce znajdzie się pas WBO w wadze junior średniej.