MAŁE PIĘŚCI: MILLER vs WACH (NIGGAS BLEED)

Jakub Biłuński, Opracowanie własne

2017-11-11

Budzi się miasto, kręcą się ludzie. Łopoczą brudne flagi na dachach kamienic. Święto Niepodległości na Brooklynie, zwierzęta w drodze do rzeźni, rytualny ubój. Niggas bleed just like us, ćwierć tony bokserskiego mięsa; brutalna, chamska siła. Mariusz Wach twierdzi, że to właśnie ona zadecyduje dzisiejszego wieczoru. O boksie Mariusza wiemy już chyba wszystko, ten swojski styl jest piękny w swojej prostocie. Warunki fizyczne, betonowa szczęka i ciężkie ręce. Wolne, kanciaste ruchy, podstawowe kombinacje, doświadczenie wyniesione z walk na najwyższym poziomie. Czy to wystarczy, by pokonać wielkiego bobasa?

Dziczyzna Millera przysłania jego oryginalną technikę. Były kickbokser nie ma wzorcowej pracy nóg, ale skraca ring równie dobrze jak Adam Kownacki. Obaj są produktami Gleason's Gym i wypracowali bardzo ciekawe style w oparciu o starą, brooklyńską szkołę boksu. Brooklyn od ponad pół wieku jest jednym z ważniejszych ośrodków amerykańskiej myśli trenerskiej, można by tu wymienić całą rzeszę legendarnych fachowców, którzy pracują w Gleason's, lecz rdzenni brooklyńczycy to przede wszystkim George Washington (1926-2006, New Bed-Stuy Boxing Center) i Victor Roundtree (1961-2013, Starrett City Boxing Club). Ten pierwszy był mentorem Harry'ego Keitta i Aureliano Sosy, obecnych trenerów Millera. Brooklyńscy trenerzy i na wskroś uliczny, sprzyjający boksowi klimat tej dzielnicy to tematy na osobne opracowanie, dzisiaj dodajmy jeszcze, że pięciu mistrzów wagi ciężkiej - Riddick Bowe, Shannon Briggs, Michael Moorer, Floyd Patterson i Mike Tyson - urodziło się lub wychowało na Brooklynie. Tyle dygresji.

Kiedy ''Big Baby'' wywiera presję, nie ogranicza się w obronie do statycznej gardy. Równie często wysuwa ręce do przodu i sięga do arsenału przeróżnych trików. Tłamsi ofensywę rywali, misternie operując rękawicami i przedramieniem w półdystansie i zwarciu. Nie skupia się tylko na mocnych ciosach, różnicuje ich siłę i stosuje zwody, co przynosi mu sporo korzyści: zwiększoną aktywność przy jednoczesnym oszczędzaniu energii (maskuje w ten sposób ewentualne kryzysy kondycyjne) oraz możliwość szachowania rywala nietypowymi kombinacjami. Zarówno krótkie, jak i długie sekwencje uderzeń są w jego wykonaniu zjawiskowe. Warto zwrócić w tym względzie uwagę zwłaszcza na prawą rękę. Oto sztandarowe akcje, które za jej pomocą przeprowadza:

- zbicie jabu przeciwnika + kontra tą samą ręką

- prawy sierpowy na górę + prawy prosty na górę

- prawy sierpowy na dół + prawy sierpowy na górę (zazwyczaj część długiej kombinacji)

- prawy sierpowy na górę + przytrzymanie głowy zewnętrzną częścią prawej rękawicy + lewy sierpowy

- prawy podbródkowy + prawy prosty

Wstępem do tych akcji może - ale nie musi - być jab. Pojedynczy, podwójny i potrójny, bity z luzu. Boks Millera cechują chłodna głowa i cierpliwość, pozwalające w połączeniu z szybkością rąk na realizację wyżej wymienionych aspektów technicznych. ''Big Baby'' wdraża w życie swój ulubiony plan: konsekwentnie i bardzo mocno uderza w korpus, biodra i ramiona, kontrolując zarazem kontry przeciwnika i stopniowo spychając go na liny. Kluczową rolę w owym spychaniu odgrywa oczywiście osławiona dziczyzna. 130 kilogramów umiejętnie używanej masy, ogromna moc. To może być pierwszy gość, który nie cofnie się w ringu przed Joshuą.

Jak musi za kilka godzin boksować Wach? Aktywnie od pierwszego gongu, trzeba dać Millerowi sygnał, że nie przedrze się bezkarnie do półdystansu. Mariusz umie trafić lewą ręką na korpus zaraz po zadaniu lewego prostego; można szukać tego rodzaju akcji, choć główny nacisk będzie zapewne położony na ciosy proste i długie sierpy, jakie czasami przyjmuje na skroń Miller - poruszający głową dużo lepiej niż Teper, ale stający w miejscu dla zaczerpnięcia oddechu. Ideałem byłoby doskoczenie do niego podczas takiego przestoju i władowanie kultowego już kombosa, który skosił Christiana Hammera. Niestety są to prawdopodobnie pobożne życzenia. Styl Millera jest stworzony do walki z gorszym technicznie drągalem, Brooklyn czeka na zmartwychwstanie króla.