MAŁE PIĘŚCI: NOWI SARMACI

Jakub Biłuński, Opracowanie własne

2017-11-05

Je je je, z tej strony mówi Soul Food, wiesz jak mi to wisi, czy ktoś nie chce tego słuchać?

Posłuchaj mnie.

W tej chwili jesteśmy na Mokotowie i będziemy miażdżyć kokosy w tym roku.

No homo.

Restauracja Stary Dom, tatar siekany na oczach Gmitruka i Szpilki.

Ligawa, surowe jaja, cebula, ogórek kiszony, grzybki marynowane, sól i pieprz.

Tak żyją nowi Sarmaci.

Elegancki praski bajerant i nieokrzesany awanturnik z Wieliczki.

Stary lis i młody pitbull, Zagłoba i Kmicic.

Elyta rodzimej gangsterki, nikt tu nie ma tyle swagu.

Ona robi ruchy nawet jak nic nie robi.

Ona wnosi ten kraj na zupełnie inny poziom.

Śpiewa uliczny pop ze stolicy, bokserskie braggadocio.

Biało-czerwoną witalność w pełnej krasie.

Jak będziesz o niej źle gadał, to ci przestrzeli kolano.

Jak temu typowi bezczelnemu, co go pod miastem Pan Andrzej dojechał.