CHISORA: NA MIEJSCU WILDERA WZIĄŁBYM WALKĘ Z WHYTE'EM

Redakcja, Sky Sports

2017-10-30

W sobotnie wieczór Dillian Whyte (22-1, 16 KO) pokonał Roberta Heleniusa, a promujący go Eddie Hearn próbuje ściągnąć do Anglii mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, Deontaya Wildera (38-0, 37 KO). Rozbieżności są jednak duże. Obóz ewentualnego pretendenta oferuje cztery miliony dolarów. Champion chce siedmiu milionów. Czy obie strony dojdą do porozumienia?

Whyte wygrał wyraźnie na punkty z dwumetrowym Finem, ale w pierwszych dwóch rundach miał problemy, a potem, gdy już dominował, ich walka - delikatnie mówiąc, nie porwała kibiców. Dlatego też Dereck Chisora (27-7, 19 KO) radzi "Brązowemu Bombardierowi", by przyjął propozycję i przyleciał już po raz drugi do Wielkiej Brytanii. Bo przecież Wilder cztery i pół roku temu zdemolował na ringu w Sheffield w zaledwie 70 sekund mistrza olimpijskiego z Sydney, Audleya Harrisona.

- Whyte wygrał, ale nie pokazał się z dobrej strony. Jak na faceta, który domaga się walki o tytuł mistrza świata, nie pokazał zbyt dużo. Helenius na początku go zranił i i mały włos nie powalił. Gdybym to ja był Wilderem i chciał szybko zarobić cztery miliony dolarów, wziąłbym ten pojedynek. Przecież sparingpartnerzy Wildera mają większe umiejętności niż pokazał w sobotę Whyte - stwierdził Chisora, który w sobotę zaatakuje mistrza Europy, Agita Kabayela (16-0, 12 KO).