PARKER I JEGO TRENER KRYTYKUJĄ JOSHUĘ. 'ZNOKAUTOWAŁBYM GO!'

Redakcja, New Zeland Heralds / News Hub

2017-10-29

Zwykle raczej ostrożny w swoich komentarzach mistrz WBO wagi ciężkiej Joseph Parker (24-0, 18 KO) wyraził przekonanie po zwycięstwie Anthony'ego Joshuy (20-0, 20 KO) nad Carlosem Takamem (35-4-1, 27 KO), że nie tylko pokonałby Anglika, ale i wygrałby z nim przed czasem.

- Im więcej go oglądam, tym bardziej chcę z nim walczyć. Chcę tego pojedynku już od dawna, ale czekamy, aż dadzą nam dobrą ofertę. Coraz częściej myślę sobie: "cholera, gdybym boksował z tym gościem, tobym go znokautował!" - mówi Nowozelandczyk.

JOSHUA ZASTOPOWAŁ TWARDEGO JAK SKAŁA TAKAMA!

- Wyglądało to tak, jakby miał problemy, żeby znokautować Takama. Sam boksowałem z Takamem, a już po wszystkim Joshua stwierdził, że gdyby to on z nim walczył, to wygrałby przez nokaut. A jakoś wcale nie mógł go znokautować, przerwanie zaś było moim zdaniem przedwczesne. Jak na kogoś, kto dowiedział się o walce dwanaście dni wcześniej, Takam zaprezentował się bardzo imponująco. Co by było, gdyby miał za sobą pełny obóz przygotowawczy? - kontynuuje.

- Powtarzałem to już wielokrotnie - chciałbym walczyć z Joshuą i pokazać, na co mnie stać. Dobry z niego zawodnik, jest duży, silny, ciągle się uczy, ale moim zdaniem jest przeciętny, boksuje jak robot. Jego lewy prosty był bardzo powolny, nie za dużo ruszał się w ringu. Stał w miejscu albo chodził za Takamem i polował na mocne ciosy. Dzisiaj mi nie zaimponował - zakończył.

W podobnym tonie wypowiada się Kevin Barry, szkoleniowiec Parkera, który również jest zdania, że sędzia Phil Edwards pospieszył się, kiedy w dziesiątej rundzie walki w Cardiff wkroczył do akcji i przerwał pojedynek.

- To było zatrzymanie pod promotora. Joshui brak dobrej kondycji. Pod koniec walki wyglądał moim zdaniem na bardzo zmęczonego. Jego ciosy były wolne, wyglądał jak robot. Wszystko, co zobaczyłem, sprawia, że jestem bardzo podekscytowany na myśl o tym, co się stanie, kiedy spotkamy się z tym facetem w ringu - oznajmił.

Dodał, że Anglik, jak dotąd raz liczony w zawodowej karierze - w kwietniu br., kiedy walczył z Władimirem Kliczką, ma podejrzaną szczękę.

- Wiem z dobrych źródeł, że leżał na deskach podczas sparingów na kilku obozach przygotowawczych. W porównaniu z Parkerem jego szczęka jest bardzo podejrzana - powiedział.