WHYTE: NIKT MI NIE ODBIERZE WALKI Z WILDEREM

Redakcja, Sky Sports

2017-10-17

Dillian Whyte (21-1, 16 KO) z niecierpliwością czeka na walkę z Robertem Heleniusem (25-1, 16 KO), bo jeśli zwycięży, to zyska prawo do pojedynku o pas WBC w wadze ciężkiej z Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO).

- Jak wygram, to nikt nie będzie mógł mi odmówić prawa do walki o mistrzostwo świata. Nikt nie będzie mógł powiedzieć, że nie jestem gotowy czy że z nikim nie walczyłem, nikt nie powie, że nie boksowałem z prawdziwym pretendentem. Widziałem Heleniusa w akcji, to dobry zawodnik, wszechstronny, z dobrym lewym prostym i ogólnie dobrze wyszkolony - stwierdził.

Anglik spotka się z Finem 28 października na gali Joshua-Taka w Cardiff. Helenius wyraził nadzieję, że będzie to twarda walka cios za cios, a Whyte bynajmniej nie ma nic przeciwko.

- Chcę dawać kibicom rozrywkę i dobre walki. Nie wchodzę do ringu po to, żeby stoczyć wojnę, ale jeśli będzie trzeba, to na nią pójdę. Mam nadzieję, że Helenius jest gotowy na wymiany - oznajmił.

Zakpił przy okazji z Wildera i poziomu jego rywali. - Może po kolejnej walce postanowi się zmierzyć z Audleyem Harrisonem - zażartował.