DEONTAY WILDER CZUJE SIĘ NIEDOCENIANY

Redakcja, Daily Mail

2017-10-16

Wkrótce Deontay Wilder (38-0, 37 KO) podejdzie do szóstej obrony tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, zdobytego blisko trzy lata temu. Mimo wszystko Amerykanin czuje się niedoceniony przez świat boksu oraz kibiców.

"Brązowy Bombardier" 4 listopada na Brooklynie spotka się z jedynym pięściarzem, który jak dotąd wytrzymał z nim pełen dystans - Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO). Ale zdecydowanie większą uwagę skupia na sobie mistrz WBA/IBF, Anthony Joshua (19-0, 19 KO). Anglik w następną sobotę w obronie swoich pasów zmierzy się z Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO).

- Nie bądźcie głupcami i zanim zaczniecie marudzić, sprawdźcie najpierw moje osiągnięcia. Inni zawodnicy mają zawsze wsparcie płynące ze swojej ojczyzny, ludzie są za nimi bez względu na jakiekolwiek okoliczności. Więc zanim coś o mnie zaczniecie opowiadać, pisać na swoich blogach, najpierw dokładnie przestudiujcie, kim jestem i czego dokonałem. Co mają inni ciężcy, czego ja nie mam? Czy jest ktoś, kto bije mocniej ode mnie? Mi wystarczy jedno uderzenia i dobranoc, walka się kończy. To ja jestem najbardziej przerażającym facetem na świecie, to ja uderzam najmocniej, więc jeśli kibice z innych krajów mnie krytykują, a wywyższają swoich rodaków, zapraszam serdecznie, moje drzwi są dla wszystkich otwarte. Niech ich idole staną naprzeciw mnie - mówi amerykański król nokautu.

BREAZEALE: JOSHUA POKONAŁBY WILDERA, TO PROSTE >>>

- W boksie chodzi przede wszystkim o rywalizację na najwyższym poziomie pomiędzy najlepszymi. Nie można mówić, że na kogoś jeszcze nie jest się gotowym, więc to, co mówi Joshua, nie brzmi jak słowa wypowiadane przez prawdziwego mistrza. Należy mi się przynajmniej taki sam szacunek i respekt, jaki ludzie mają wobec Joshuy - dodał "niedopieszczony" Wilder.