IWAN DYCZKO ZADEBIUTUJE JESZCZE WE WRZEŚNIU

Redakcja, Informacja prasowa

2017-09-20

Dwukrotny medalista olimpijski w wadze super ciężkiej, mierzący aż 205 centymetrów Iwan Dyczko, już wkrótce zadebiutuje w gronie zawodowców.

Dyczko nie tylko potrafi mocno uderzyć, ale również korzystać ze swoich warunków fizycznych. Pokonywał takich zawodników jak Zhang Zhilei, Filip Hrgović czy Magomedrasul Medżidow. Dwukrotnie stawał na podium igrzysk olimpijskich.

Pierwszy poważny międzynarodowy sukces przyszedł w 2008 roku, gdy jeszcze będąc bardzo szczupłym wystartował w wadze ciężkiej (-91kg), zdobywając srebrny medal mistrzostw świata juniorów. W gronie seniorów - już jako pięściarz dywizji super ciężkiej, po raz pierwszy na podium MŚ stanął w 2011 roku. Pokonał wtedy między innymi Zhilei i Hrgovicia, przegrał jednak w półfinale z Medżidowem. Dwa lata później doszedł już do finału i znów spotkał się z tym samym rywalem. Przez dwie i pół rundy ogrywał go do jednej bramki, lecz chwila nieuwagi - w połączeniu ze straszliwym prawym sierpowym Medżidowa, sprawiły, że musiał zadowolić się srebrem. Na poprzednim czempionacie (2015) znów był drugi. Tym razem przegrał na punkty ze znakomitym Tonym Yoką, który również niedawno podpisał zawodowy kontrakt.

W 2013 roku sięgnął po złoto Mistrzostw Azji, a dwanaście miesięcy później stanął na najwyższym stopniu podium Igrzysk Azjatyckich. Być może największą sławę przyniosły mu jednak dwa brązowe krążki olimpijskie. W 2012 roku w Londynie najpierw wypunktował 14:4 Erika Pfeiffera, następnie 20:6 Simona Keana, by polec w półfinale 11:13 Anthony'emu Joshui (19-0, 19 KO). Do dziś wielu twierdzi, że wówczas to ręka Kazacha powinna powędrować w górę. Podczas zeszłorocznych igrzysk w Rio ograł jednogłośną decyzją tak nielubianego Medżidowa, zwyciężył również na punkty Ajagbę Efe, by polec w półfinale 0:3 z Josephem Joyce'em. Amatorską karierę zakończył ze świetnym bilansem 181-18.

Debiut Kazacha zaplanowano w Kentucky na 28 września.