MAŁE PIĘŚCI: IMPRESJE PO #CANELOVSGGG (NARKOPOP)

Jakub Biłuński, Opracowanie własne

2017-09-17

Nie dogadamy się, jak lubisz dobrych chłopców i big drama show. Nie znam słowa umiar, ale wiem, co to jest gest.

115:114 Canelo.

W większości rund trafiał celniej i czyściej, a statystyki Compubox to żart. Niedawno mówiły, że Conor trafił Floyda 111 razy, teraz widzą 218 trafień Gołowkina. Ile z tych ciosów było czystych? Na moje oko jedna piąta, może trochę mniej.

Canelo narzucił swój styl - kiedy chciał odpocząć, walczył spod lin, a gdy przechodził do ataku, dominował na środku ringu.

Presja GGG była natomiast mało efektywna. Mnóstwo uderzeń przestrzelonych, mnóstwo soczystych kontr przyjętych na twarz.

Przewaga Alvareza wynikała w dużej mierze z genialnej obrony. Gołowkin został w tym elemencie zdeklasowany.

Walki Canelo trudno się punktuje, nie walczy on przez trzy minuty w tym samym tempie. Często robi sobie przerwy, ale jakie to są przerwy...

Pełne cierpliwości godnej Mayweathera, chłodnej bezczelności godnej Toneya.

Don Trella i Adalaide Byrd - wspaniała, odważna kobieta - docenili wyższą jakość boksu Canelo. Dave Moretti przyznał więcej wyrównanych rund wściekle atakującemu Kazachowi. Takie prawo sędziego, agresja Gołowkina i jego lewy prosty mogły robić wrażenie. Walka oglądana spod ringu wygląda zresztą inaczej niż w telewizji. Pretensje do sędziów to tradycyjna histeria, podlewana często niechęcią do Meksykanina >>>, który symbolizuje boksera wspieranego przez telewizję i potężnych promotorów. Obrażanie Canelo jest teraz modne.

Tymczasem ten chłopak stoi obok Warda na szczycie P4P. Łomaczenko i Crawford są elitarni, ale wielkie walki dopiero przed nimi.

W wieku 27 lat Canelo jest najbardziej kompletnym pięściarzem na świecie. Gdybym miał pokazać komuś spoza gangu walkę jednego czynnego zawodowca, wybrałbym Alvareza.

W jego boksie panuje idealna równowaga między obroną i atakiem. Techniczna i taktyczna perfekcja. Przyjdzie jeszcze czas na rozebranie jej na czynniki pierwsze, dziś powiem tylko, że Canelo nawiązał do legendarnych występów Salvadora Sancheza, Ricardo Lopeza, Juana Manuela Marqueza czy Erika Moralesa. To był pokaz prawdziwego meksykańskiego stylu, opartego na oryginalnych kombinacjach ciosów, aktywnej obronie i regularnym atakowaniu korpusu.

Meksykański styl stanowi przeciwieństwo boksu, jaki w walkach z zawodnikami światowej klasy pokazał GGG. Abel Sanchez pozwolił temu wybitnemu pięściarzowi na przejście do mainstreamu, niszcząc zarazem jego dawną tożsamość i technikę. Gołowkin kontrował kiedyś z przerażającą swobodą, wywierał presję subtelniej i ciekawiej. Dziś bazuje głównie na swojej nieludzkiej sile i odporności. Jeżeli nadal będzie tak boksował, straci szansę na awans do pierwszej dziesiątki wagi średniej. Obecnie plasuje się gdzieś w okolicach pierwszej piętnastki, przed nim są  Greb, SRR, Monzon, Hopkins, Burley, Hagler, Fitzsimmons, Ketchel, Gibbons, LaMotta, Flowers, Williams, Steele, Ryan, Cerdan, Walker. I pewnie kilku innych.

P.S. Słuchajcie Narkopop, nie słuchajcie Szprycer.

Bo przyjdzie kuzyn Saul i obije schaby.