GARDZIELIK NOKAUTUJE, GRAFKA NIEZNACZNIE LEPSZY OD STRECKIEGO

Redakcja, Informacja własna

2017-09-17

W Koninie - oprócz kilku potyczek w boksie olimpijskim, odbyły się również dwie walki zawodowców, a główne danie rozgrzało miejscowych kibiców.

Najpierw Kamil Gardzielik (4-0, 2 KO) szybko, łatwo i przyjemnie rozprawił się z przeciętnym Rolandem Oroszlanem (8-7). Były mistrz Polski w wadze średniej znokautował rywala już w pierwszej rundzie.

Dużo więcej dramaturgii miało główne danie. Dwóch innych "średnich" - Bartłomiej Grafka (19-27-3, 9 KO) oraz niepokonany do dzisiaj Aleksander Strecki (4-1, 2 KO), nie będą być może bili się o najwyższe trofea, jednak poniżej pewnego poziomu też nie schodzą. Początek należał do Ukraińca mieszkającego w naszym kraju, który wyboksowywał doświadczonego pięściarza ze Śląska przez pierwsze trzy rundy. Z czasem jednak to podopieczny Irosława Butowicza zaczął dochodzić do głosu.

W dziewiątej rundzie Grafka doprowadził rywala do dwóch nokdaunów! Ten drugi nastąpił niemal równo z gongiem na przerwę. I gdy wydawało się, że w ostatniej odsłonie potwierdzi swoją dominację, nieoczekiwanie to Strecki lepiej finiszował w ostatnich trzech minutach. Gdy zabrzmiał ostatni gong, obaj w napięciu oczekiwali na werdykt sędziów. A ci byli niejednomyślni. Grzegorz Molenda typował 95:93 Grafka, Piotr Kozłowski 95:94 Strecki, natomiast Eugeniusz Tuszyński 96:93 Grafka. Tak więc stosunkiem głosów dwa do jednego zwyciężył Bartek, przerywając słabszą ostatnio serię.