DON CHARLES POSZUKA ZEMSTY NA HAYE'U PIĘŚCIAMI LEWISONA

Redakcja, ESPN

2017-09-07

Don Charles i David Haye (28-3, 26 KO) mają zadawnione porachunki. Ten pierwszy będąc trenerem Derecka Chisory starł się z byłym już mistrzem świata tuż po walce Chisory z Kliczką. Haye uderzył na pomeczowej konferencji Charlesa, łamiąc mu szczękę. Teraz będzie okazja do rewanżu.

Charles trenuje Iana Lewisona (12-3-1, 8 KO), który przywita na zawodowych ringach debiutanta, Josepha Joyce'a. To nowy nabytek stajni Haye'a, który wierzy, że znalazł przyszłego mistrza i od samego początku chce prowadzić wicemistrza olimpijskiego w ekspresowym tempie. Czy potknie się mu noga już w debiucie? Na to właśnie liczy Charles. Pięściami Lewisona chce zemścić się na Haye'u, nokautując jego zawodnika z grupy Hayemaker Ringstar.

Debiut Joyce'a i walka z Lewisonem dojdzie do skutku 20 października w Londynie. Sam Haye ma pojawić się między linami pod koniec roku.

- Haye nigdy nie przeprosił mnie za to, co stało się w 2012 roku. Mam do niego szacunek jako pięściarza, lecz chciałbym stanąć naprzeciw niego i spytać, dlaczego mnie wtedy uderzył i złamał szczękę? Miał już wiele okazji aby podejść i powiedzieć "Straciłem nad sobą kontrolę, przepraszam". Ale nigdy tego nie zrobił. Z miłą chęcią więc mocno powstrzymam rozwój jego grupy. Wierzę, że Lewison pokona Joyce'a, a wtedy ja i Haye będziemy na remis - stwierdził Charles.

- Joyce to przyszłość wagi ciężkiej. Ma wszystko żeby być najlepszym i nie patrzcie na niego jak na debiutanta - mówi Haye. - Wierzę, że wkrótce mógłbym rywalizować na dystansie dwunastu, a nawet piętnastu rund - dodał sam Joyce, srebrny medalista olimpijski z zeszłorocznych igrzysk w Rio w wadze super ciężkiej.