PARKER: NAJPIERW FURY, POTEM MAM NADZIEJĘ BELLEW

Ryan Burton, Boxingscene

2017-08-31

23 września w Manchesterze czempion WBO w królewskiej dywizji Joseph Parker (23-0, 18 KO) przystąpi do drugiej obrony mistrzowskiego pasa, mierząc się w ringu z Hughie Furym (20-0, 10 KO). Reprezentant Nowej Zelandii już teraz jednak wybiega myślami w przyszłość, wyrażając chęć potyczki z mającym ostatnio doskonałą passę Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO).

Bellew stał się poważnym kandydatem do walki o mistrzowski tytuł niespodziewanie pokonując w marcu faworyzowanego Davida Haye'a. Parker nie ukrywa, że po wrześniowym boju z kuzynem Tysona Fury'ego chętnie zaprosi do ringu "Bombera" z Liverpoolu.

- Istnieje szansa, że wkrótce spotkamy się w ringu. Teraz muszę zająć się Furym, a potem pomyślimy. Mam nadzieję, że dojdzie do naszej walki - mówi zapytany o ten pojedynek Parker.

Mistrz świata WBO od kilku tygodni przebywa już w Las Vegas, gdzie pod okiem trenera Kevina Barry'ego przygotowuje się do najbliższego występu. I jak mówi, wszystko przebiega zgodnie z planem.

- Czuję się fantastycznie. Trenuję ciężko, a moja forma jest naprawdę dobra. Nie mogę już się doczekać czekającego mnie wyzwania, dobrze wykorzystuję każdą chwilę treningu. Cieszę się, że będę walczył przed jego publicznością i na pewno dam wspaniałe widowisko - zapowiada Parker.

Nowozelandczyk przekazał też swojemu najbliższemu rywalowi krótką wiadomość.

- Moja wiadomość do niego to prośba, aby trenował tak ciężko, jak tylko potrafi, ponieważ przyjadę tam jako panujący mistrz i mam zamiar wrócić ze swoim pasem do domu. Niech da z siebie wszystko, bo ja na pewno to zrobię - obwieścił obrońca tytułu.