RAFAŁ JACKIEWICZ WYPUNKTOWAŁ SKRZYPCZYŃSKIEGO

Redakcja, Informacja własna

2017-08-26

W głównej walce wieczoru gali w Kałuszynie Rafał Jackiewicz (49-17-2, 22 KO) pokonał Sebastiana Skrzypczyńskiego (12-15-2, 5 KO). To był wstęp do pożegnania utytułowanego pięściarza z Mińska Mazowieckiego w grudniu. Wtedy ma stoczyć stoczyć trzy walki na jednej gali w trzech formułach - boksie, kickboksie i MMA. I wtedy odejdzie.

Obraz pojedynku zgodny z tym, czego mogliśmy się spodziewać. Sebastian znany z serducha do walki ostro atakował, a lepiej poukładany i bardziej doświadczony Rafał bawił się boksem, górując nad przeciwnikiem umiejętnościami. Ale kiedy na moment zagapił się w trzeciej rundzie, mocny prawy sierp Skrzypczyńskiego trafił go w szczękę.

W czwartej były mistrz Europy i pretendent do mistrzostwa świata wagi półśredniej zaczął składać swoje akcje w kilka ciosów i za każdym razem ostatnim był lewy hak w okolice wątroby. W piąty starciu Skrzypczyński reagował już na zwody na ten hak, dzięki czemu Rafałowi otworzyła się droga do mocnego prawego krzyżowego. Rywal jednak nic sobie z tego nie robił i nadal próbował odpowiedzieć czymś przy linach.

Kolejny celny hak pod prawy łokieć wystrzelony idealnie w tempo w połowie szóstej rundy zgiął Skrzypczyńskiego w pół niczym scyzoryk, ale choć na jego żebrach i głowie wylądowały kolejne bomby, Sebastian z grymasem bólu ustał i nie dał się liczyć. Po spokojniejszej i mniej ciekawej siódmej odsłonie, w ósmej, ostatniej, Rafał pokazał jeszcze kilka fajnych sztuczek i przypieczętował swój sukces. Po ostatnim gongu punktacja brzmiała 79:75 - oczywiście na korzyść Jackiewicza.