Aleksander Powietkin (32-1, 23 KO) jedyną porażkę poniósł z rąk emerytowanego już Władimira Kliczki, ale właśnie ta porażka miała być według niego samego najlepszą nauczką na przyszłość.
Obaj panowie spotkali się blisko cztery lata temu i bardzo wysoko na punkty zwyciężył Ukrainiec, posyłając dodatkowo Rosjanina czterokrotnie na deski. Od tego momentu "Sasza" sporo pozmieniał w swoim życiu, zaczął większą uwagę przywiązywać do jedzenia, czego podobno wcześniej nie robił, i jak sam przekonuje, pozytywne efekty widać było bardzo szybko.
- Największą, ale i najważniejszą dla mnie walką była ta z Kliczką. Dzięki niej sporo się potem dowiedziałem i nauczyłem. Zmieniłem swoje metody treningowe oraz nawyki poza ringiem. Tak więc walka z Kliczką w dłuższej perspektywie okazała się najważniejszą w mojej karierze - powiedział Powietkin, w przeszłości posiadacz pasa WBA Regular wagi ciężkiej.
"Sasza" ma wrócić do akcji w grudniu. W gronie jego potencjalnych rywali pojawia się nazwisko Shannona Briggsa (60-6-1, 53 KO).