Paweł Wierzbicki (2-0, 2 KO) sprawił sam sobie prezent na 23. urodziny. Boksujący w wadze ciężkiej zawodnik szybko odprawił Miszę Manukjana (8-6, 7 KO).
Już pod koniec pierwszej minuty pięściarz z Sokółki zranił przeciwnika lewym sierpowym w wymianie. Dopadł go przy linach, dołożył potężnych bomb, rozbijając gardę i doprowadził do nokdaunu. Po liczeniu do ośmiu poszedł za ciosem, nie wypuścił już z narożnika i po drugim nokdaunie sędzia Włodzimierz Kromka zatrzymał potyczkę.
PAWEŁ WIERZBICKI: SERWIS SPECJALNY >>>
- Jeszcze się uczę, robię postępy i o to chodzi - powiedział po szybkiej robocie "Wierzba".