RIGONDEAUX IDZIE W GÓRĘ, USYK STAWIA NA ŁOMACZENKĘ

Redakcja, Sport Arena

2017-08-18

Już w zeszłym tygodniu informowaliśmy Was o zaawansowanych negocjacjach w sprawie walki Wasyla Łomaczenki (9-1, 7 KO) z Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO). Taki pojedynek ma się odbyć 9 grudnia. - Jesteśmy otwarci na wszystkich, możemy spotkać się z każdym - deklaruje Bob Arum, promotor fantastycznego Ukraińca.

Okazuje się, że Łomaczenko rzeczywiście ma wrócić 9 grudnia, ale opcją rezerwową jest również termin dwa tygodnie później - 23 grudnia. I teraz w zależności od tego, czy naprzeciw niego stanie kubański "Szakal", czy Orlando Salido (44-13-4, 31 KO), zostanie wybrane odpowiednie miasto w USA. Faworytem do tego pojedynku jest jednak "Rigo".

- Rozmawiałem z promotorami Rigondeaux i on zgodził się już na start w limicie kategorii super piórkowej. Dostanie za to dobrą wypłatę, choć nie jakąś rzucającą na kolana - przyznał szef stajni Top Rank.

Jeśli rzeczywiście uda się doprowadzić do tego starcia dwóch ringowych artystów, jeden i drugi będzie miał zapewne swoich zwolenników. Żadnych wątpliwości co do końcowego wyniku nie ma za to Aleksander Usyk (12-0, 10 KO), champion WBO kategorii cruiser.

- Wasyl ma problem z doborem rywalami, bo ci wiedzą doskonale, że czeka na nich zawodnik szybko i mocno bijący. Ciosy spadają nie wiadomo skąd, co sprawia, że potem żądają sporych pieniędzy. Jeśli dojdzie do spotkania z Rigondeaux, nie mam wątpliwości, że wygra Wasyl. Kubańczyk nie ma szans - uważa Usyk.