CRAWFORD I INDONGO ZAKOŃCZYLI PROMOCJĘ - W SOBOTĘ WIELKA UNIFIKACJA

Marcin Olkiewicz, miamiherald.com

2017-08-17

To będzie dopiero czwarta w historii walka o mistrzowskie tytuły wszystkich czterech najważniejszych federacji - WBC, WBA, IBF i WBO. Terence Crawford (31-0, 22 KO) i Julius Indongo (22-0, 11 KO) spotkali się dziś na ostatniej konferencji prasowej promującej ich starcie.

- Jestem w boksie już przez długi czas, a wielu ludzi wciąż mnie nie zna. Wierzę, że to odpowiedni czas aby pokazać wszystkim, że pięściarz z Namibii jest w stanie pokonać faworyta przed jego własną publiczością. Właśnie to chcę zrobić - zapowiedział Indongo, dla którego sobotni bój będzie debiutem na amerykańskiej ziemi.

Indongo sprawił ostatnio niespodzianki pokonując na wyjeździe kolejno Eduarda Trojanowskiego i Ricky'ego Burnsa, ale nie ma co ukrywać - to Terence Crawford będzie zdecydowanym faworytem sobotniej potyczki. Mimo wszystko pięściarz z Nebraski nie zamierza lekceważyć swojego najbliższego oponenta.

- Kiedy usłyszeliśmy w jaki sposób Trojanowski został zokautowany, od razu włączyliśmy powtórkę tej walki. Wtedy po raz pierwszy dowiedzieliśmy się kim jest Julius Indongo. To charakterny zawodnik, który jest w ringu bardzo pewny swoich umiejętności. On w bardzo krótkim czasie został mistrzem świata dwóch federacji, a to mówi samo za siebie. Trzeba jednak pamiętać, że Julius ma już swoje lata, więc nie zostało mu zbyt dużo czasu by osiągać kolejne sukcesy. Na pewno nie może doczekać się walki i zrobi wszystko, by mnie pokonać - analizował faworyzowany Crawford.

Przypomnijmy, że oprócz walki Crawford-Indongo na gali w Lincoln w ringu zobaczymy między innymi Oleksandra Gwozdyka, Bryanta Jenningsa i Dilliana Whyte'a. Transmisja z tej imprezy w najbliższą sobotę od godz. 3.00 w Polsacie Sport.