JEDNAK NIE BĘDZIE REWANŻU HAYE'A Z BELLEW? - 'TEMAT UMARŁ'

Redakcja, Sky Sports

2017-08-03

Realny stan rzeczy, czy jedynie medialna zasłona dymna? Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że ogłoszenie grudniowego rewanżu pomiędzy Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO) a Davidem Haye'em (28-3, 26 KO) to jedynie formalność, tymczasem Eddie Hearn - promotor Bellew, stwierdził nieoczekiwanie, że taki pojedynek jest niemożliwy do zorganizowania. Dlaczego? Jak zwykle rozchodzi się o pieniądze.

Na początku marca pięściarz z Liverpoolu - w swoim debiucie w wadze ciężkiej, nieoczekiwanie zastopował sławnego "Hayemakera", choć tego trochę tłumaczy kontuzja, jakiej nabawił się w szóstej rundzie. Po wszystkim Bellew potwierdził, że jest gotowy na rewanż, ale już na zupełnie innych zasadach. Bo gdy negocjowano warunki pierwszej walki, tak naprawdę nie miał nic do powiedzenia i wszystko dyktował mu rywal. Teraz role się odwróciły i być może dlatego nie dojdzie do ich drugiego spotkania.

- Wydaje mi się, że do tego rewanżu nie dojdzie. Po pierwszej walce obaj panowie poklepali się po plecach, lecz teraz doprowadzenie do porozumienia między nimi to istna katastrofa. Bellew twierdzi, że wygrywając pierwszą walkę, teraz powinien zebrać tego plony. Z kolei Haye wciąż uważa, że Tony nie jest na jego poziomie. Te wszystkie rozmowy, kto ma wyjść do ringu jako pierwszy, kto ma być na pierwszym planie na plakacie, szatniach, czy wreszcie podziale pieniędzy, to wszystko sprawia, że w tej chwili temat rewanżu po prostu umarł. Porozumienie wydaje się niemożliwe - nie ukrywa szef stajni Machroom.