ŁOMACZENKO: SALIDO W CIĄGU ROKU, GARCIA TO NIE KLASA ŚWIATOWA

Keith Idec, BoxingScene

2017-08-01

Do trzech razy sztuka? Miguel Marriaga (25-2, 21 KO) już dwukrotnie atakował tron mistrza świata, przegrywając w obu przypadkach na punkty. Teraz będzie miał jednak wyjątkowo trudne zadanie, bo w sobotni wieczór naprzeciw niego stanie wspaniały Wasyl Łomaczenko (8-1, 6 KO), champion WBO kategorii super piórkowej.

Wybitny Ukrainiec wciąż jednak bardziej niż o najbliższym rywalu myśli o ewentualnym rewanżu z Orlando Salido (44-13-4, 31 KO) za kontrowersyjną i jedyną porażkę w karierze.

- Bardzo chciałbym tego rewanżu, ale tylko pod warunkiem, że odbędzie się przeciągu najbliższego roku. Potem nie będę już nim zainteresowany - nie ukrywa Łomaczenko, który podbił już dwie kategorie i coraz poważniej rozważa kolejne przenosiny w górę, tym razem do wagi lekkiej.

- Taki pojedynek tak naprawdę dużo by mi nie dał, lecz chciałbym pokazać i udowodnić wszystkim, jak duże postępy zrobiłem od czasu mojej drugiej zawodowej walki - dodał.

Promująca Wasyla grupa Top Rank ostatnio oferowała Salido za drugi pojedynek 720 tysięcy dolarów. Ten jednak nie przyjął tej propozycji i Ukrainiec w zastępstwie spotka się właśnie z Marriagą. A kiedy przeniesie się już do limitu 135 funtów, będzie otwarta furtka do mega walki z Miguelem Angelem Garcią (37-0, 30 KO), który w miniony weekend powędrował wyżej i wypunktował Adriena Bronera.

- Nie uważam go za pięściarza absolutnej czołówki. Owszem, jest dobry, ale nie jakiś wyjątkowy. Na walce z Bronerem można było usnąć - stwierdził Łomaczenko.