SZCZERY BELLEW. 'JAK OGLĄDAM SWOJE WALKI, TO MYŚLĘ: ALE GÓWNO'

Redakcja, BBC

2017-07-29

Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) przyznał, że nie lubi zbytnio oglądać swoich walk. Anglik wygrywa wprawdzie z kolejnymi rywalami, lecz nie ukrywa, że jego styl trudno nazwać efektownym.

- Pod względem techniki jestem bardzo dobry, wyprowadzam ciosy we właściwy sposób. Studiuję boks od bardzo młodego wieku, dobrze więc znam całą tę grę. Nigdy jednak nie jestem doceniany za to, co potrafię. Mój boks nie jest miły dla oka, nawet jak sam oglądam swoje walki w telewizji, to myślę sobie: "Ale gówno". Nie wyglądam ani na szybkiego, ani na bardzo silnego. Ogólnie nie prezentuję się zbyt dobrze, ale jest powód, dla którego żaden z tych zawodników z czołówki nie może mnie pokonać. Nie zostanę nigdy doceniony, lecz tak naprawdę mi na tym nie zależy - oznajmił.

W ostatnim występie 34-latek zwyciężył w marcu przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie Davida Haye'a (28-3, 26 KO). Był to jego debiut w wadze ciężkiej. Wcześniej dzierżył pas WBC w dywizji junior ciężkiej.

Kolejną walkę zawodnik z Liverpoolu powinien stoczyć pod koniec roku. Jego przeciwnikiem znowu może być Haye, który w pierwszym pojedynku nabawił się kontuzji ścięgna Achillesa i nie mógł boksować na pełnych obrotach.