OBÓZ STIVERNE'A STRASZY SĄDEM, BĘDZIE BLOKOWAĆ WALKĘ WILDER-ORTIZ

Redakcja, ESPN

2017-07-28

Wygląda na to, że kibice będą się musieli uzbroić w cierpliwość i poczekać trochę dłużej na walkę mistrza WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (38-0, 37 KO) z groźnym Luisem Ortizem (27-0, 23 KO).

Pojedynek był planowany na listopad, ale obóz Bermane'a Stiverne'a (25-2-1, 21 KO), obowiązkowego pretendenta WBC, ani myśli ustępować.

- Ja i James Prince podejmiemy wszelkie niezbędne kroki prawne, by zapobiec sytuacji, w której ktoś próbowałby ubiec Stiverne'a - oznajmił Josh Dubin, który wraz z Prince'em tworzy od niedawna duet menedżerski Kanadyjczyka (obaj znani są też ze współpracy z Andre Wardem).

Wilder jest niechętny walce ze Stiverne'em, bo raz już go pokonał, i to zdecydowanie, w związku z czym rewanż nie budzi zainteresowania kibiców ani telewizji. Dubin podkreśla jednak, że będzie bronić prawa swojego klienta, a Mauricio Sulaiman, prezydent WBC, zapewnił go już, że Stiverne nadal jest obowiązkowym pretendentem i to on powinien boksować z "Brązowym Bombardierem".

- Jesteśmy przygotowani na przetarg. Nikt nie pozbawi tego faceta prawa do obowiązkowej walki o pas - oznajmił menedżer.

Teoretycznie istnieje możliwość kompromisu, w ramach którego Stiverne dostałby rekompensatę finansową za czekanie, a Wilder zmierzyłby się z innym rywalem. Pretendent nie chce jednak o tym słyszeć.

- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zablokować walkę Wilder-Ortiz - podkreśla Dubin.