W KOŃCU WIELKA SZANSA DLA SYROWATKI

Wojciech Czuba, Opracowanie własne

2017-07-15

W sobotnią noc oczy wszystkich kibiców boksu zawodowego znad Wisły będą skierowane na ring w Nowym Jorku, gdzie rywalizować będą Artur Szpilka i Adam Kownacki. Tymczasem nieco wcześniej w Londynie przed olbrzymią szansą na wejście do światowej czołówki stanie utalentowany Michał Syrowatka (18-1, 6 KO). Nasz najlepszy przedstawiciel dywizji super lekkiej w sercu angielskiej stolicy skrzyżuje pięści z lokalnym faworytem Robbie Daviesem Jr (15-0, 11 KO), a w stawce znajdzie się pas WBA Continental. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja TVP Sport, początek od godziny 20:00.

Pochodzący z Ełku 29-letni Michał długo musiał czekać na taki pojedynek. Dotychczas zawodnik Knockout Promotions wszystkie swoje walki stoczył w Polsce i chociaż zwyciężał solidnych rywali, to jednak nie mógł wypłynąć na wielkie wody. Gdy w 2015 roku w jego rodzinnym mieście na oczach rodziny i najwierniejszych fanów znokautował go stary wyga Rafał Jackiewicz, wydawało się, że Syrowatka nic wielkiego już między linami nie osiągnie. Tymczasem ambitny zawodnik nie poddał się i już cztery miesiące później odpłacił "Wojownikowi" z Mińska Mazowieckiego za pierwszą i jedyną jak dotąd porażkę w karierze, pewnie wygrywając z nim na punkty. Od tamtej pory dorzucił do swojego rekordu jeszcze cztery zwycięstwa, a ostatnią jego ofiarą został niegdyś świetny amator, a obecnie wciąż ceniony zawodowiec Krzysztof Szot, którego Syrowatka ograł do jednej bramki w kwietniu tego roku.

Jednak mimo kolejnych zwycięstw w licznych wywiadach Michał nie ukrywał żalu o to, że nie daje mu się szansy na zaistnienie w światowym boksie. Na szczęście jego promotorzy w końcu zmienili ten stan rzeczy i dzisiejszej nocy pięściarz z Ełku będzie miał okazję udowodnić swoją wartość oraz talent.

Oczywiście rywal nie będzie łatwy, ale jeżeli Michał marzy o światowych sukcesach, to innej drogi na szczyt nie ma. Dlatego niepokonanemu Daviesowi Jr musi po prostu zmazać zero w rekordzie. Najlepiej, aby tego dokonał wygrywając z nim bardzo, bardzo wyraźnie na punkty, a jeszcze lepiej przed czasem, bowiem nie od dzisiaj wiadomo, że ulubieńcom gospodarzy nawet ściany pomagają.

Urodzony w Liverpoolu Robbie to solidna firma. Pas WBA Continental wagi super lekkiej zdobył w marcu 2016 roku, stopując na swoim podwórku Jarkko Putkonena. Po triumfie nad Finem pokonał jeszcze trzech oponentów, w tym przed czasem naszego Łukasza Janika. Pewny siebie faworyt już snuje plany na przyszłość i zapowiada, że po zwycięstwie nad Polakiem zamierza pokonać ścisłą czołówkę swojej kategorii. Oby ta pewność siebie Robbiego nie zgubiła. Wydaje się, że jeżeli Michał wyjdzie odpowiednio skoncentrowany i przygotowany, to z pewnością notowany na czwartym miejscu w rankingu federacji WBA Davies Jr jest w jego zasięgu. Oby tylko Syrowatka nie nadział się na jakiś głupi cios, a sędziowie nie wywinęli jakiegoś numeru.

Podsumowując - Michał, to Twoja upragniona szansa, wykorzystaj ją. Do boju!