RIGONDEAUX ROZMAWIAŁ Z ŁOMACZENKĄ. 'TA WALKA SIĘ ODBĘDZIE!'
Być może w końcu doczekamy się bezprecedensowej, zapowiadanej od dłuższego czasu walki dwóch podwójnych mistrzów olimpijskich - Wasyla Łomaczenki (8-1, 6 KO) i Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO).
Kubańczyk w przeszłości wielokrotnie prowokował Ukraińca w mediach społecznościowych, posądzając go o tchórzostwo i unikanie konfrontacji. Tym razem napisał jednak coś w zupełnie innym tonie.
- Odbyłem pełną szacunku rozmowę z Łomaczenką. Mistrz, tak samo jak ja, jest pewien, że pewnego dnia ta walka się odbędzie. A do tego czasu szacunek - stwierdził.
Wśród kibiców szybko rozgorzała dyskusja na temat tego, który z pięściarskich wirtuozów byłby górą. Wielu wskazywało Łomaczenkę.
- Przegrana z tak wspaniałym zawodnikiem nie byłaby powodem do wstydu. Mam jednak radę: nie stawiajcie swoich domów na jego zwycięstwo - odparł "Szakal".
Łomaczenko wróci na ring 5 sierpnia w Los Angeles, gdzie będzie bronić pasa WBO w wadze super piórkowej z Miguelem Marriagą (25-2, 21 KO). Data kolejnego występu Rigondeaux jest nieznana. Zgodnie z rozporządzeniem federacji WBA 36-latek powinien dać rewanż Moisesowi Floresowi, którego niedawno znokautował po gongu kończącym pierwszą rundę.
Dla mnie faworytem jest Wasyl. Jeśli wygra, to śmiało może być nazywany liderem P4P
Oby do walki doszło tylko :)
,,Jeśli wygra, to śmiało może być nazywany liderem P4P''
haha,jaja sobie chyba robisz
Lomaczenko nigdy nie bedzie zadawal tyle ciosow w walce z Rigondeaux co w swoich dotychczasowych walkach. To jest dokladnie to czego ludzie nie lapia kiedy porownuja tych dwoch. Inny timing, inna praca nog, inne czucie dystansu i bezlitosnie karana kazda nawet najmniejsza proba zblizenia sie. Rigondeaux to nie jest jakis portorykanczyk do ktorego mozna bezkarnie podejsc i klepac po 6 ciosow w serii......