SZOK PO PRZEGRANEJ PACQUIAO. 'SĘDZIOWIE POPEŁNILI PRZESTĘPSTWO'

Redakcja, Informacja własna

2017-07-02

Świat boksu jest w szoku po porażce Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO) z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO) na ringu w Brisbane. Przeważają opinie, że Filipińczyk został skrzywdzony przez sędziów, którzy przyznali jednogłośną decyzję reprezentantowi gospodarzy.

"Kiedy Michael Buffer miał odczytać werdykt, wydawało się to formalnością - Pacquiao powinien wygrać jednogłośnie", czytamy na stronie internetowej magazynu The Ring. Redaktor Mike Coppinger napisał wprawdzie, że "po Pacquiao widać wiek", niemniej "wydawało się, że wygrał tę walkę".

Dan Rafael stwierdził z kolei na portalu telewizji ESPN, która transmitowała pojedynek za oceanem, że "Pacquiao padł ofiarą wysoce kontrowersyjnej decyzji". Dalej nazywa ją "szokującą", a komentując słowa zwycięzcy, który podziękował rywalowi za świetną walkę, stwierdził, że "powinien był raczej podziękować sędziom".

Inny reporter ESPN, znany z wyrazistych opinii Stephen A. Smith powiedział zaś, że sędziowie dopuścili się "przestępstwa" i powinno im się zrobić zdjęcia do policyjnej kartoteki.

Keith Idec z serwisu BoxingScene.com zwrócił natomiast uwagę, że dzięki wygranej Horna dojdzie prawdopodobnie do ponownej potyczki, którą tym razem będzie można sprzedać jako PPV. 38-letni Filipińczyk dysponuje klauzulą rewanżu, a jego przeciwnik oświadczył zaraz po walce, że chętnie zmierzy się z nim po raz drugi.

Walkę Pacquiao-Horn punktowali sędziowie Waleska Roldan (117-111), Chris Flores (115-113) oraz Ramon Cerdan (115-113). Wspomniany Dan Rafael oceniał 117-111 dla Pacquiao, a Teddy Atlas, trener i komentator ESPN, 116-111 - również dla zawodnika z Azji.