SZPILKA I KOWNACKI OBIECUJĄ FAJERWERKI

Redakcja, Boxingscene

2017-06-29

- Tym razem wszystko wygląda inaczej podczas przygotowań. Koncentruję się tylko na Kownackim, zbiłem już trochę wagi i jestem naprawdę szybki - zapowiada Artur Szpilka (20-2, 15 KO), który za niewiele ponad dwa tygodnie skrzyżuje rękawice z Adamem Kownackim (15-0, 12 KO).

- Mam zamiar udowodnić moim rodakom, ale również wszystkim kibicom na świecie, że to, co przytrafiło mi się w konfrontacji z Wilderem, było po prostu wypadkiem przy pracy. Nie mogę się już doczekać tego powrotu, jestem na niego gotowy. Sparingi przebiegały dotąd znakomicie. Miałem dwóch sparingpartnerów, którzy świetnie przygotowali mnie pod kątem Adama i popychali do ciężkiej pracy. Kownacki miał coś do powiedzenia na temat mojej szczęki, lecz w ringu nie będzie już miejsca na pogaduszki. Pokażę, że jestem lepszym pięściarzem, potrafiącym do tego mocno uderzyć. Tym występem udowodnię, iż zasługuję na kolejną mistrzowską szansę - przekonywał na konferencji prasowej Szpilka.

- Te cztery tygodnie spędzone w Polsce na sparingach z Tomkiem Adamkiem wyszły mi na dobre i czuję się naprawdę wyśmienicie. Teraz wraz ze swoim zespołem kończę przygotowania tu na miejscu. Szpilka to niewygodny mańkut, lecz będę w stanie kontrolować swoje emocje. To po prostu kolejna walka, muszę więc wyjść i zrobić swoją robotę najlepiej jak potrafię. To dla mnie duży krok w kierunku spełnienia marzeń, a tym jest tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Stare powiedzenie mówi, że styl robi walkę, a według mnie mój sposób boksowania idealnie pasuje do jego. Zawsze napieram i atakuję, wywieram pressing, a przecież Szpilka już wiele razy leżał na deskach. Trudno jest pozbierać się po takim nokaucie jaki zafundował mu Wilder. Pracujemy nad różnymi aspektami rzemiosła bokserskiego, między innymi nad skracaniem dystansu w potyczce z mańkutem. Z każdym dniem robię postępy i będę gotowy na 15 lipca. To dla mnie ogromna szansa, by w końcu zabłysnąć. Życzę Arturowi sukcesów, ale to mój czas. Zobaczycie bardzo dobrą walkę - zapewniał Kownacki.