Nalegający dotąd na umowny limit wagowy Guillermo Rigondeaux (18-0, 12 KO) twierdzi, że jest gotowy zmierzyć się z Wasylem Łomaczenką (8-1, 6 KO) nawet w wynoszącym 130 funtów limicie kategorii super piórkowej.
Kubańczyk mówił ostatnio, że może zaboksować z Ukraińcem, ale w umownym limicie 127 lub 128 funtów. Po kolejnych zaczepkach ze strony "Szakala" w mediach społecznościowych Egis Klimas, menedżer Łomaczenki, oświadczył, że do pojedynku może dojść wyłącznie w dywizji super piórkowej, w której jego zawodnik dzierży pas WBO.
W odpowiedzi Alex Bornote, który z kolei jest menedżerem Rigondeaux, oznajmił, że wyzwanie zostało przyjęte.
- Akceptujemy waszą propozycję walki w limicie 130 funtów. Najlepsi walczą z najlepszymi, a "Rigo" jest najlepszy na świecie bez podziału na kategorie wagowe - powiedział.
Dodał, że jego zdaniem obóz Łomaczenki blefuje.
- Czas odłożyć karty albo powiedzieć "sprawdzam". A po tym, co Andre Ward zrobił przed tygodniem innemu zawodnikowi Egisa [Siergiejowi Kowaliowowi], gwarantuję, że je odłożą - stwierdził.
Klimas oferty jednak nie wycofuje. Podkreślił, że do bezprecedensowej walki dwóch dwukrotnych mistrzów olimpijskich może dojść już 5 sierpnia - wtedy do kolejnego pojedynku ma przystąpić Łomaczenko.