Trener Virgil Hunter spodziewa się bardzo przekonującego zwycięstwa Andre Warda (31-0, 15 KO) w rewanżu z Siergiejem Kowaliowem (30-1-1, 26 KO), który już 17 czerwca odbędzie się w Las Vegas.
- Szanujemy Kowaliowa. Mamy respekt do tego, co już osiągnął, jak i do tego, co jest jeszcze w stanie zrobić. To jednak zdrowy szacunek, który nie uratuje go przed łomotem, jaki otrzyma 17 czerwca - oznajmił amerykański szkoleniowiec.
Hunter dodał, że nie martwi się tym, iż ostatnio nie było go u boku Warda. W miniony piątek trener był najpierw w Paryżu, gdzie stał w narożniku mistrza olimpijskiego Tony'ego Yoki, a potem szybko poleciał do Montrealu na walkę Andrzeja Fonfary z Adonisem Stevensonem.
- To nie miało żadnego wpływu na przygotowania. Andre to profesjonalista. Zajmuje się tym od 24 lat, wie, co ma robić - powiedział.
W starciu rewanżowym z Rosjaninem Ward położy na szali tytuły WBA Super, WBO i IBF w kategorii półciężkiej. Pierwszy pojedynek nieznaczną decyzją sędziów wygrał Amerykanin.