GRABOWSKI: JANIK BĘDZIE TRUDNYM RYWALEM, ALE BALSKI ZWYCIĘŻY

Łukasz Furman, Informacja własna

2017-05-31

- Trudno powiedzieć, ile zostało z dawnego Janika, ale z tego co słyszeliśmy, Łukasz podobno ostro trenuje od jakiegoś czasu i nawet jeśli nie będzie w stu procentach gotowy, to i tak będzie teoretycznie najtrudniejszym rywalem Adama - mówi Mariusz Grabowski, promotor Adama Balskiego (9-0, 7 KO). Jego podopieczny 24 czerwca podczas gali Polsat Boxing Night skrzyżuje rękawice z Łukaszem Janikiem (28-3, 15 KO).

Pięściarz z Jeleniej Góry nie boksuje od dokładnie dwóch lat, a w dodatku ostatnią walkę przegrał. Kiedy dodamy jednak, że przegrał w dziewiątej rundzie z mistrzem świata federacji WBC Grigorijem Drozdem, a o walce dowiedział się niemal w ostatniej chwili, to wszystko rzuca inny cień na ten pojedynek. Łukasz miał na głowie swoje sprawy osobiste, musiał kilka rzeczy uporządkować, również zdrowotne, ale od jakiegoś czasu już ostro trenuje. A przecież w ringu widział praktycznie wszystko, odnosząc przyzwoite sukcesy zarówno w boksie olimpijskim (wicemistrzostwo Unii Europejskiej), jak i zawodowym.

- To będzie dopiero dziesiąty występ Adama, a zdążyliśmy już wystawić go naprzeciw Rusiewicza, a potem Brudowa i Oleksijenki. To chyba świadczy o tym, że wierzę w Balskiego i nie zamierzam na niego chuchać i dmuchać. Oczywiście nie możemy przesadzić w drugą stronę, lecz ryzyko nie jest obce ani mi, ani samemu Adamowi. Kiedy okazało się, że z rozpiski wypada Meroro, od razu zgodziłem się na Janika albo Pawła Kołodzieja. Walki polsko-polskie to tradycja PBN i zarazem powrót do korzeni tej imprezy. Janik nie ukrywa, że wcześniej nie wiedział nawet o istnieniu Adama, więc na pewno jest pewny siebie. Zresztą nie może być inaczej, jeśli toczył bój jak równy z równym z kimś takim jak Ola Afolabi. Jemu się wydaje, że wróci i pokona młodego chłopaka, zaś Adam jest pewny, że to on odprawi starego wygę. Ani jeden ani drugi nie pękają na akcji, więc szykuje się świetna walka - kontynuował szef stajni Tymex Boxing Promotion.

Balski ma już za sobą dwa sparingi z Mateuszem Masternakiem (38-4, 26 KO), który również zaboksuje na PBN7, ale także... zadał pierwszą porażkę Janikowi. Co ciekawe, na pierwszej gali z cyklu PBN.

- Takie sparingi to dla Adama świetna lekcja i cenne doświadczenie. Nie jest tajemnicą, że bije tak mocno, że ma małe problemy z łokciami, ale po Polsat Boxing Night załatwimy ten problem. Masternak podpowiada, gdzie szukać luk u Łukasza. Adam już teraz jest w dobrej formie, a za trzy tygodnie będzie w jeszcze lepszej - mówi zadowolony promotor, który na gali w Gdańsku wystawi aż trzech swoich zawodników. Oprócz Balskiego zaboksują jeszcze Ewa Brodnicka (13-0, 2 KO) oraz Łukasz Wierzbicki (12-0, 6 KO).

- Balski dostaje stopniowo coraz lepszych przeciwników. Jeśli upora się z Janikiem, to kolejny rywal będzie przynajmniej na równym poziomie, a może nawet jeszcze lepszy. Od zawsze powtarzam, że nie mam problemu z inwestowaniem pieniędzy w zawodnika, ale pod warunkiem, że widzę u niego zaangażowanie i przysłowiowe jaja. A temu Adamowi nie można odmówić. Walka z Janikiem na papierze wydaje się bardzo trudna i na taką się wszyscy nastawiamy. Rywal ma dużo większe doświadczenie, boksował z dużo lepszymi zawodnikami, był zawsze świetnie poukładany technicznie i miał niesamowite serce do walki. Adam z kolei na pewno mocniej bije i wydaje mi się, że również lepiej trzyma cios. Bo szczękę ma równie twardą, jak swoje pięści. Scenariusz może być więc taki, że Balski szybko znokautuje Janika, ale z drugiej strony Janik może oszukać mojego zawodnika. To spore ryzyko, ale ja wierzę w Adama, widzę u niego to coś i jestem przekonany, że nie tylko wygra, ale wygra efektownie przed czasem. Rozpiska całej gali jest bardzo interesująca, lecz wcale nie będę zdziwiony, jeśli Adam i Łukasz dadzą najlepsze widowisko i skradną show głównym bohaterom. Obstawiam trudną, wyrównaną walkę, zakończoną jednak zwycięstwem przed czasem Balskiego - dodał Grabowski.

TU KUPISZ BILETY NA GALĘ PBN 7 >>>

W głównym daniu PBN7 Tomasz Adamek (50-5, 30 KO) zmierzy się z australijskim królem nokautu, Solomonem Haumono (24-3-2, 21 KO).