TRENER: NA MIEJSCU SPENCE'A MARTWIŁBYM SIĘ WALKĄ Z BROOKIEM

Redakcja, Sky Sports

2017-05-23

Trener Kella Brooka (36-1, 25 KO) radzi, by Errol Spence Jr (21-0, 18 KO) nie lekceważył jego podopiecznego ze względu na ubiegłoroczną porażkę z Giennadijem Gołowkinem (37-0, 33 KO).

- Słyszałem wiele wywiadów, w których szkoleniowiec Spence'a mówił, że Kell chce, by go klepano po plecach za to, że zmierzył się z Gołowkinem. To wcale nie tak. Kell wziął tę walkę, żeby wygrać. Wcale nie traktuje tej porażki jako jakiegoś rodzaju zwycięstwa. Przegrał, i tyle - mówi Dominic Ingle.

- Jeśli Spence podchodzi do tego entuzjastycznie, twierdząc, że po porażce z Gołowkinem Kell obniży loty, to jest w dużym błędzie. Brook jest większym zawodnikiem i bokserem zupełnego innego rodzaju niż Errol. Na miejscu Spence'a i jego trenera zwróciłbym uwagę na to, ile odwagi i agresji ma w sobie Brook. Tym bym się martwił - dodaje.

Brook, mistrz IBF w kategorii półśredniej, zmierzy się z Amerykaninem już w najbliższą sobotę na gali w Sheffield. Będzie to jego pierwszy występ od czasu porażki z występującym o dwie wagi wyżej Gołowkinem we wrześniu 2016 roku. Starcie z Kazachem zostało przerwane przez trenera Brytyjczyka w piątej rundzie.

- Kell byłby gotów walczyć na śmierć i życie, ale musiałem podjąć wtedy odpowiedzialną decyzję. W mojej opinii była słuszna. Gdyby Brook walczył dalej, mógłby doznać poważniejszych obrażeń i pauzować jeszcze dłużej, nawet przez rok - stwierdził Ingle.