HEARN: JOSHUA DOSTAŁ ŚWIRA, CHCIAŁ URWAĆ KLICZCE GŁOWĘ

Redakcja, boxingnewsonline.net

2017-05-13

Promotor Anthony'ego Joshuy (19-0, 19 KO) wspomina dramat, jaki przeżywał, gdy jego zawodnik znalazł się na skraju nokautu w walce z Władimirem Kliczką (64-5, 53 KO).

Anglik przystępował do potyczki na Wembley jako złote dziecko brytyjskiego boksu. Jego renoma zawisła jednak na włosku w połowie mistrzowskiej batalii. W piątej rundzie posłał wprawdzie Ukraińca na deski, ale po kolejnych atakach opadł z sił i sam był bliski przegranej przed czasem. W szóstej z kolei po raz pierwszy w zawodowej karierze był liczony.

- Byłem wtedy jak odrętwiały. Piąta runda była bardziej martwiąca niż szósta, bo najpierw przewrócił Kliczkę, a potem dostał świra. Widziałem wyraz jego twarzy, krzyczałem, żeby wyluzował, ale tego nie zrobił. Ruszył do przodu i przez kolejne 30 sekund próbował urwać przeciwnikowi głowę. Sam przyjął mocny cios, stracił paliwo, nie miał nóg. Ale dobrze sobie poradził i dotrwać do końca rundy - mówi Eddie Hearn.

- [W szóstej rundzie] przyjął potężne uderzenie prawą ręką, słusznie zrobił, że padł na matę, powstał na osiem i dalej boksował już mądrze. Przyjmował wprawdzie ciosy, ale nie miał już tak pustego baku, jak to miało miejsce w piątym starciu. Ludzie mówią, że Kliczko powinien był wykończyć robotę, ale Joshua inteligentnie walczył, bił lewym prostym, przytrzymywał. Od dziewiątej rundy wiedziałem, że go znokautuje. To było niesamowite. Nie mogło pójść lepiej. Są dwa priorytety - wygrana i sprawienie, by ludzie czuli, że dobrze wydali pieniądze. Udało się osiągnąć oba cele - dodaje.

Zastopowany w jedenastej rundzie Kliczko ma prawo do walki rewanżowej z AJ-em. Decyzja w tej sprawie ma zapaść najpóźniej na początku czerwca.

Kolejna walka Joshuy, z Ukraińcem czy innym rywalem, odbędzie się najprawdopodobniej w październiku lub listopadzie.