GARGULA SIĘ ŻALI

Piotr Fajks, Informacja własna

2017-05-05

- Nie mogę przełknąć goryczy ostatniej porażki. W trzeciej rundzie po komendzie sędziego dostałem dwa ciosy sierpowe, to spowodowało pęknięcie bębenka w uchu i kosztowało ostatecznie porażkę. Jestem przekonany, że gdyby nie kontuzja, walka potoczyłaby się inaczej w późniejszych rundach - uważa Tomasz Gargula (18-7-1, 5 KO), który dwa tygodnie temu podczas gali w Legionowie przegrał przed czasem z debiutującym na zawodowym ringu Mateuszem Tyrcem (1-0, 1 KO).

- Cały czas siedzi mi w głowie ostatnia walka. Fakt, przegrałem, ale w dużej mierze przez faul z trzeciej rundy. To spowodowało niesamowity dyskomfort. Bardzo trudno było potem kontynuować rywalizację. Do tej pory przyjmuję jeszcze antybiotyki, lecz już wkrótce wznowię normalne treningi bokserskie. Liczę na rewanż z Trycem, gdyż jestem przekonany, że nasz rewanż miałby zupełnie inny obraz i przebieg. Za dwa miesiące będę gotów podjąć kolejne wyzwanie - dodał Gargula.

Przypomnijmy, że po jednostronnym boju Tryc zastopował Gargulę w trzecim starciu, mając tak naprawdę przewagę od pierwszej do ostatniej minuty.