PULEW NIE BŁYSZCZAŁ, ALE PEWNIE WYPUNKTOWAŁ JOHNSONA

Marcin Olkiewicz, Boxingscene

2017-04-28

Bez niespodzianki obyło się na gali boksu zawodowego w bułgarskiej Sofii. W głównej walce wieczoru tej imprezy faworyzowany Kubrat Pulew (25-1, 13 KO) po niezbyt porywającym widowisku zdecydowanie pokonał na punkty Kevina Johnsona (30-8-1, 14 KO).

Pulew kontrolował walkę od początku do końca, wywierając nieustanny pressing na szczelną defensywę Amerykanina. W czwartej rundzie "Kobra" kilkukrotnie zaskoczył swojego oponenta mocnymi uderzeniami, jednak ten przetrwał kryzys umiejętnie opierając się o liny. W kolejnych dwóch rundach nadal trwał zdecydowany napór Bułgara, mimo to reprezentant gospodarzy nie był w stanie posłać "śliskiego" oponenta na deski. Od tamtego momentu pojedynek praktycznie do końca miał już ten sam scenariusz - szukający nokautującego ciosu i nieskuteczny Pulew, oraz mało aktywny i skupiony wyłącznie na defensywie Johnson.

Pod koniec walki obaj pięściarze byli już bardzo zmęczeni i choć w jedenastej rundzie pojawiła się jeszcze szansa dla Bułgara na zakończenie tej batalii przed czasem, to zwyczajnie zabrakło mu już na to "paliwa". Ostatecznie o zwycięstwie Kubrata zadecydowali sędziowie, którzy wypunktowali tę walkę 120-108, 120-108, 119-109.

Teraz Kubrat Pulew może już ze spokojem czekać na rezulatat jutrzejszego pojedynku Anthony'ego Joshuy z Władimirem Kliczko. "Kobra" ma zagwarantowane prawo walki ze zwycięzcą tego starcia i po dzisiejszym występie raz jeszcze podkreślił, że zamierza natychmiast z niego skorzystać.