FONFARA: DZIŚ JESTEM LEPSZYM ZAWODNIKIEM NIŻ W PIERWSZEJ WALCE

Redakcja, Informacja prasowa

2017-04-21

- Jestem podekscytowany tym rewanżem, lecz to będzie dla Fonfary krótka noc. Nie płacą mi za nadgodziny i szybko go skończę - odgraża się Adonis Stevenson (28-1, 23 KO), mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBC, który 3 czerwca w Bell Centre w Montrealu po raz drugi skrzyżuje rękawice z Andrzejem Fonfarą (29-4, 17 KO).

- Nie mogę się już doczekać kolejnej walki przed moimi kibicami. Spotkamy się w tej samej hali, w jakiej boksowaliśmy za pierwszym razem. Dam świetną walkę i zadowolę zarówno kibiców zgromadzonych na trybunach, jak i tych oglądających pojedynek na antenie Showtime - dodał kanadyjski "Superman".

- Fajnie jest wrócić w to samo miejsce po trzech latach. Jestem gotowy na ten rewanż. Dziś jestem już zupełnie innym pięściarzem, zarówno od strony fizycznej, jak i mentalnej. Zresztą udowodniłem w późniejszych potyczkach, iż zmieniłem się na lepsze. Dla mnie to doskonała okazja nie tylko na rewanż, ale i zdobycie tytułu mistrza świata. Ostatni występ przeciwko Dawsonowi dał mi wiele potrzebnego doświadczenia. To była bardzo techniczna walka i potrzebowałem czegoś takiego. Pozmieniałem trochę w moim sztabie, mam nowego trenera i jestem w takim miejscu, w jakim powinienem być. Jestem pewien, że będzie to piękny wieczór zakończony moim zwycięstwem - stwierdził "Polski Książę".

Bilety kosztują od 80 do 350 dolarów.

- Kiedy obaj spotkali się po raz pierwszy, Andrzej miał zaledwie dwadzieścia sześć lat i nie był jeszcze gotowy na takiego mistrza. To był dla niego zbyt duży przeskok. Teraz naszym zdaniem stać go już na wygrywanie z takimi rywalami jak Stevenson - dodał Leon Margules, szef stajni Warriors Boxing i promotor Fonfary.