ROBERT PARZĘCZEWSKI: NIKT I NIC MNIE NIE POWSTRZYMA

Piotr Fajks, Informacja własna

2017-04-13

- Mam za sobą mocne przygotowania fizyczne. Już od jutra zaczynam pierwsze sparingi, a zaraz po Świętach Wielkanocnych wchodzę na pełne obroty - mówi pięściarz Robert Parzęczewski (15-1, 9 KO), który 13 maja w swojej Częstochowie podczas gali "Budweld Boxing Night: mistrzowskie rozdanie", stanie do walki o młodzieżowy pas federacji WBO wagi półciężkiej.

Przeciwnikiem "Araba" ma być Zura Mekereszwili (20-8, 16 KO), choć co do jego osoby pewne zastrzeżenia miała federacja. Wszystko jednak powinno być już dobrze, bo Gruzinowi szybko zorganizowano walkę - dodajmy tylko po to, aby do pojedynku o tytuł nie przystępował po porażce. I wygrał.

- Wszystko przebiega zgodnie z naszymi założeniami. Mam za sobą mocne treningi pod kątem przygotowania fizycznego z Maciejem Chynowskim. Skupialiśmy się głównie nad wzmocnieniem nóg. Miałem sporo podbiegów pod górę, a Grzegorz Krawczyk robi ze mną kapitalną robotę jeśli chodzi o mój warsztat bokserski. Widzę poprawę w tym aspekcie i czuję, że z każdym miesiącem jestem coraz lepszym pięściarzem. Już jutro i w sobotę mam pierwsze sparingi z miejscowymi zawodnikami, a po dwóch dniach świątecznych wchodzę na pełne obroty. Mamy w planach co środę jeździć do Warszawy do trenera Andrzeja Gmitruka i tam szlifować formę. Być może uda się ściągnąć też do Częstochowy kilku zawodników ze Śląska. Na pewno chcielibyśmy skorzystać z usług Tomasza Gromadzkiego. Wykonam też telefon do Ireneusza Butowicza i może uda się posparować z zawodnikami z jego grupy - kontynuował Robert.

- W najbliższym starciu kluczową rolę odegra moja siła fizyczna i dobrze pracująca lewa ręka. Walczę u siebie, co mnie dodatkowo motywuje do jeszcze cięższej pracy na treningu. Staję przed dużą szansą zaistnienia na poważnie w boksie. Nikt i nic mnie nie powstrzyma - dodał Parzęczewski.