MONAGHAN: FONFARA? NIC DZIWNEGO, ŻE STEVENSONA NIKT NIE SZANUJE

Redakcja, @IrishSeanieMonaghan

2017-04-09

Polscy kibice cieszą się na rewanż Andrzeja Fonfary (29-4, 17 KO) z Adonisem Stevensonem (28-1, 23 KO), zupełnie inne nastroje panują tymczasem w obozie Seana Monaghana (28-0, 17 KO), który sam liczył na potyczkę z mistrzem świata WBC w wadze półciężkiej.

35-letni pięściarz z Nowego Jorku długo był przymierzany do starcia z Kanadyjczykiem i wydawało się już, że dostanie swoją szansę. W sobotę ogłoszono jednak, że czempion wybrał na kolejnego rywala "Polskiego Księcia".

- Wygląda na to, że znowu mnie wyrolowano. Walki ze Stevensonem nie będzie. Mówiąc szczerze, wątpiłem, czy rzeczywiście do niej dojdzie. Adonis miałby walczyć z niepokonanym rywalem? Nie, lepiej walczyć z kimś, kogo już pokonał i kto dopiero co został znokautowany w pierwszej rundzie. Nic dziwnego, że nikt nie szanuje tego pier***onego gnojka - napisał Monaghan na Facebooku.

Fonfara zaboksuje ze Stevensonem 3 czerwca. Yvon Michel, promotor mistrza, stwierdził, że kontrakty wprawdzie nie zostały jeszcze podpisane, ale obozy obu zawodników osiągnęły porozumienie. Do ustalenia pozostaje jeszcze miejsce pojedynku. Najprawdopodobniej będzie to Montreal lub Quebec.

Pierwszą walkę, do której doszło w maju 2014 roku, Fonfara przegrał na punkty. Polak był dwukrotnie liczony, ale w dziewiątej rundzie sam miał rywala na deskach. Po dwunastu sędziowie punktowali 116-109 i dwukrotnie 115-110.