BELLEW: KTO SIĘ ŚMIEJE OSTATNI, KLAUNIE? REWANŻU NIE BĘDZIE

Redakcja, iFL TV

2017-03-27

Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) zapowiedział, że nie da rewanżu Davidowi Haye'owi (28-3, 26 KO), którego na początku marca niespodziewanie pokonał na gali w Londynie.

- Przed walką mówił, że będę klaunem, małpą cyrkową, którą zgładzi. I kto się śmieje ostatni, klaunie? - stwierdził pięściarz z Liverpoolu.

Bellew i Haye od dawna mieli ze sobą na pieńku. Ten pierwszy wielokrotnie sugerował, że jego rywal skupia się bardziej na życiu celebryty niż boksera. Potwierdzać to mają żądania, jakie stawiał przed pojedynkiem.

- To były absurdalne rzeczy. Musiałem na przykład siedzieć, kiedy on wchodził na konferencję prasową. Jestem zaskoczony, że nie zażądał, abym ubrał stringi na ceremonię ważenia. Bylem gotowy nawet wnieść go do ringu - powiedział Bellew.

Haye, który doznał w trakcie pojedynku kontuzji Achillesa i musiał się później poddać operacji, ma wrócić na ring pod koniec roku. Jego cele to rewanż z Bellew i odzyskanie tytułu mistrza wagi ciężkiej.

- Nie będzie rewanżu. Wiecie dlaczego? Bo się zaśmiał, kiedy powiedziałem na konferencji prasowej, żeby się nie martwił, bo dam mu rewanż. Odpowiedział: "Ty klaunie, zakończę twoją karierę, twoje dzieci będą cię odwiedzać w szpitalu!". Co to za gówno? Właśnie takie bzdury wygaduje ten kretyn. A to nie ja skończyłem w szpitalu, tylko on - podkreśla zwycięzca.

Bellew zamierza się wkrótce wybrać z rodziną na wakacje. Nie wiadomo, czy będzie jeszcze kontynuować karierę. Chętnych do walki z nim nie brakuje, ale sam 34-latek jest zainteresowany wyłącznie najlepszymi

- Jak masz pas mistrza świata wagi ciężkiej, to możesz mi rzucać wyzwanie. Jak nie, to się zamknij, bo się nie liczysz - skomentował.