WYNIKI Z NOCY: FAWORYCI NIE ZAWIEDLI

Redakcja, Informacja własna

2017-03-24

W pewnym momencie Glen Tapia (23-4, 15 KO) był jedną z ciekawszych postaci w boksie zawodowym. Dziś w nocy jednak poniósł trzecią porażkę z rzędu i chyba na dobre wypadł z gry o poważną stawkę.

Mocno bijący "Jersey Boy" został zdominowany przez mało dotąd znanego na ringach zawodowych Jasona Quigleya (13-0, 10 KO). Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 98:92, 99:91 i 100:90. Warto jednak przypomnieć, że Irlandczyk to mistrz Europy i wicemistrz świata z 2013 roku w boksie olimpijskim. Tym samym Quigley (na zdjęciu obok) zdobył wakujący tytuł mistrza Ameryki Północnej w wadze średniej.

Złą serię przerwał natomiast Mauricio Herrera (23-7, 7 KO), należący cały czas do szerokiej czołówki wagi półśredniej. "El Maestro" wygrał każdą z ośmiu rund (3x 80:72) konfrontacji z Hectorem Velazquezem (57-29-3, 39 KO).

Do czołówki dywizji średniej powraca Tureano Johnson (20-1, 14 KO), notujący już szóste zwycięstwo z rzędu. Tym razem reprezentant Bahama zastopował w końcówce drugiego starcia Fabiano Penę (19-7-1, 15 KO).

Na ringu w Indio w Kalifornii zameldował się również były mistrz świata dywizji koguciej, obecnie zawodnik kategorii junior piórkowej - Randy Caballero (24-0, 14 KO). On również sięgnął po wakujący pas Ameryki Północnej, zwyciężając na punkty 97:93 i dwukrotnie 96:94 twardego Jesusa Ruiza (36-8-5, 25 KO).