MARIUSZ WACH: WIEM, ŻE MUSZĘ ZWIĄZAĆ SIĘ Z JAKIMŚ PROMOTOREM

Redakcja, Informacja własna/Puncher

2017-03-20

- Powoli wychodzą ze mnie trudy tego pojedynku, czuję się obolały, ale i usatysfakcjonowany - mówi po jednym z ważniejszych zwycięstw w karierze Mariusz Wach (33-2, 17 KO).

Polski olbrzym pokazał jeszcze za mało, aby móc rywalizować z absolutną czołówką królewskiej kategorii, natomiast starczyło to na wysoko notowanego Erkana Tepera (16-2, 10 KO). Pomimo iż pojedynek toczył się na terenie rywala, sędziowie jednomyślnie wskazali na Mariusza.

- Wyleczenie w końcu na dobre starych kontuzji sprawiło, że trochę lepiej to wyglądało niż w ostatnich miesiącach. To naprawdę utrudniało mi życie, a teraz mogłem normalnie trenować. Tym pojedynkiem udowodniłem, że mogę jeszcze sporo zrobić w wadze ciężkiej - przekonuje były pretendent do trzech pasów mistrzowskich, obecnie najwyżej notowany polski "ciężki".

- O przyszłości jeszcze nie myślałem, ten tydzień po prostu odpoczywam. Dopiero potem zaczniemy myśleć o tym co dalej. Chcąc walczyć o tytuły muszę związać się z jakimś promotorem i zdaję sobie z tego sprawę. Bez znaczenia dla mnie, czy będę się przygotowywał do kolejnych walk w Dzierżoniowie czy Las Vegas, chcę tylko, by pozostał ten sam narożnik. A jeśli będą takie wymogi, że podpisując kontrakt promotorski będę musiał gdzieś przenieść swój obóz, to nie będzie z tym żadnego problemu - dodał Wach.