HAYE: UDOWODNIŁEM COŚ KIBICOM

Redakcja, Sky Sports

2017-03-10

David Haye (28-3, 26 KO) przegrał wprawdzie z Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO), ale ma nadzieję, że swoją dzielną postawą zyskał sympatię kibiców.

"Hayemaker" od szóstej rundy pojedynku, który w ubiegły weekend odbył się w Londynie, boksował z kontuzją ścięgna Achillesa. Mimo to się nie poddał - zrobił to za niego dopiero w jedenastej rundzie narożnik.

- Udowodniłem coś kibicom. Wcześniej nie byłem zaliczany do najdzielniejszych pięściarzy. Musiałem przypomnieć ludziom, że jestem wojownikiem. Że nie poddaję się, kiedy sprawy nie idą po mojej myśli - stwierdził 36-letni zawodnik.

Anglik stracił w oczach niektórych obserwatorów w 2011 roku, kiedy po hucznych zapowiedział nie zrobił zbyt wiele w walce z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO), a potem próbował się tłumaczyć kontuzją małego palca u stopy.

- Dostałem wtedy to, na co zasłużyłem. Mówiłem, że zrobię to a to, a tego nie zrobiłem. Zasługiwałem na krytykę, ale życie płynie dalej - powiedział.

Wkrótce po porażce z Bellew Haye przeszedł operację. Na ring wróci najwcześniej za pół roku.