HAYE: WRÓCĘ ZA SZEŚĆ DO DZIEWIĘCIU MIESIĘCY

Marcin Olkiewicz, eurosport.co.uk

2017-03-07

Wydaje się, że David Haye (28-3, 26 KO) doszedł do siebie po sobotniej nieoczekiwanej porażce z Tonym Bellew (29-2-1, 19 KO). "Hayemaker" ani myśli o zakończeniu sportowej kariery, już teraz zapowiada swój rychły powrót na ring i ciągle liczy na rewanżowe starcie z pięściarzem z Liverpoolu.

O zakończeniu kariery co prawda nie myśli Haye, ale taką opcję rozważa po ostatnim sukcesie Tony Bellew. "Hayemaker" ma jednak nadzieję, że "Bomber" będzie kontynuował przygodę z boksem i wkrótce da mu rewanż.

- Wierzę, że on będzie chciał to zrobić ponownie. Jeśli Tony Bellew zdecyduje się jednak zakończyć karierę, co mam nadzieję, że nie nastąpi, to będę musiał pójść własną ścieżką. Ciągle mam zamiar kroczyć drogą ku walce o mistrzostwo świata wagi ciężkiej - zapewnił Haye.

Były czempion w królewskiej kategorii wagowej przeszedł ostatnio operację kontuzjowanego achillesa u tego samego lekarza, u którego podobnym zabiegom poddawali się także Kobe Bryant czy David Beckham. "Hayemaker" wierzy, że jego powrót na ring będzie możliwy w okresie od sześciu do maksymalnie dziewięciu miesięcy.

- Wszystko poszło dobrze. Wielcy sportowcy przechodzili tę samą operację w tym miejscu i wracali po niej do gry w okresie od sześciu do dziewięciu miesięcy. Nie sądzę, żeby ze mną było inaczej - zapowiedział Haye.