DIBELLA: NAWET SĘDZIA POWIEDZIAŁ, ŻE POWIETKIN TO OSZUST!

Marcin Olkiewicz, boxingnews.com.ua

2017-02-16

Nie milkną echa wyroku sądu w Nowym Jorku w sprawie stosowania przez Aleksandra Powietkina (31-1, 23 KO) zakazanego środka o nazwie meldonium bezpośrednio przed planowaną na 21 maja 2016 roku walką z Deontay'em Wilderem (37-0, 36 KO). Przypomnijmy, że Rosjanie zostali zobowiązani do wpłacenia na konto "Brązowego Bombardiera"  4,5 miliona dolarów.

Swojej satysfakcji decyzją sądu nie ukrywa promotor Amerykanina Lou DiBella, który jeszcze niedawno wprost nazywał rosyjskiego pięściarza w związku z aferą dopingową "oszustem".

- Wygraliśmy sprawę, to naturalna kolej rzeczy w przypadku, gdy walka zostaje odwołana z powodu dopingu. Nasz pięściarz wykonał całą swoją pracę. Deontay był gotowy do pojedynku, wszystko odbyło się bez jego winy. Mam nadzieję, że to orzeczenie zniechęci kolejnych zawodników do nieuczciwego postępowania. Nasi prawnicy, Judd Burstein i Peter Schalk wykonali kawał dobrej roboty - mówił szczęśliwy DiBella.

- Myślę też, że to dobry znak dla mnie. Nie muszę się martwić ich roszczeniami za zniesławienie, którego miałem się dopuścić nazywając Powietkina oszustem. Nawet sędzia powiedział, że on jest oszustem. Uważam, że bardzo wymowny jest fakt, iż sędziowie debatowali w tej sprawie zaledwie nieco ponad trzydzieści minut - stwierdził Lou DiBella.