DANNY GREEN PO LATACH ZREWANŻOWAŁ SIĘ MUNDINE'OWI

Redakcja, Informacja własna

2017-02-03

Jedenaście lat temu Danny Green (36-5, 28 KO) oraz Anthony Mundine (47-8, 27 KO) spotkali się po raz pierwszy i była to największa walka w historii australijskiego boksu. Obaj należeli wówczas do absolutnej światowej czołówki kategorii super średniej. Dziś spotkali się po raz drugi - już jako starsi panowie, w dodatku w umownym limicie zbliżonym do wagi junior ciężkiej.

Australijczycy kochają "Zieloną Maszynę", natomiast "The Man" nie był tak lubianym zawodnikiem. Przede wszystkim przez swoją butę. Ale to właśnie on zwyciężył na punkty ponad dekadę temu. Mocno bijący Green bardzo długo musiał czekać na rewanż. Aż w końcu dopiął swego.

Obaj potraktowali ten pojedynek osobiście. Było sporo mocnych ciosów, ale również fauli. Obaj zresztą zostali ukarani odjęciem punktu za nieczyste zagrania. Gdy zabrzmiał gong kończący dziesiątą rundę, sędziowie pomimo dobrego finiszu Mundine'a punktowali dwa do remisu na korzyść Greena - 94:94, 96:94 i 98:90. Tym samym nie tylko wziął udany rewanż na znienawidzonym rywalu, lecz również zdobył tytuł mistrza Australii kategorii cruiser.

Blisko 44-letni Green w przeszłości był posiadaczem pasa WBC wagi super średniej w wersji tymczasowej, był również pełnoprawnym championem WBA w dywizji półciężkiej. Jego marzenia o podboju kategorii junior ciężkiej pod koniec 2011 roku zatrzymał nasz "Diablo" Włodarczyk. Co prawda przegrywał na kartach wszystkich sędziów, jednak zdołał znokautować przeciwnika w jedenastej odsłonie. Od tego czasu Danny zanotował pięć zwycięstw.