LEBIEDIEW O DOPINGU POWIETKINA: TO SPRAWKA WROGÓW

Redakcja, tass.ru

2017-02-02

Pozytywny wynik próbki B nie świadczy jeszcze o winie Aleksandra Powietkina (31-1, 23 KO), przekonuje jego rodak i kolega ze stajni Mir Boksa, Denis Lebiediew (29-3, 22 KO).

Pod koniec ubiegłego roku w organizmie Powietkina wykryto zakazaną ostarynę. W środę Los Angeles otwarto próbkę B, która potwierdziła obecność tej substancji u 37-letniego boksera.

- Jestem przekonany, że "Sasza" niczego nie wziął, tym bardziej mając na uwadze wszystkie te dziwne historie, które krążą. Uważam, że otwarcie próbki B nie dowodzi, że jest winny. Szczerze mówiąc, w głębi serca spodziewałem się takiego wyniku badania, bo skoro jego wrogowie sprawili, że za pierwszym razem wynik był pozytywny, to i wiadomo było, że próbka B również będzie zanieczyszczona - skomentował Lebiediew.

Obóz Powietkina podkreśla, że pięściarz jest niewinny, a stężenie ostaryny w jego organizmie było minimalne. Zwraca też uwagę na negatywne wyniki testów antydopingowych, które przeprowadzono w grudniu w laboratorium w Lozannie.

Nie wiadomo na razie, jaka będzie bokserska przyszłość 37-latka.