REKOWSKI: Z MOIM ZDROWIEM WSZYSTKO W PORZĄDKU

Marcin Olkiewicz, Super Express

2017-01-31

Marcin Rekowski (17-5, 14 KO), który w ostatnią niedzielę został brutalnie znokautowany w czwartej rundzie na ringu w Makau przez Carlosa Takama (34-3-1, 26 KO) uspokaja kibiców, że z jego zdrowiem wszystko jest w porządku.

Po porażce Rekowskiego z Takamem w sieci rozgorzała dyskusja na temat tego, czy do starcia Polaka z Francuzem powinno było w ogóle dojść. Sam "Reks" nie żałuje jednak decyzji o wyjeździe do Chin i zapewnia, że czuje się całkiem dobrze.

- To tylko tak wyglądało. Niepotrzebnie odsłoniłem całą lewą stronę, a Takam po prostu mnie... pier...nął. Na chwilę zgasło mi światło. Po walce pojechałem do szpitala, tam wykonano mi badania i wyszedłem. Powtórzę, z moim zdrowiem jest ok - mówi Rekowski.

- Każdy z nas boksuje dla pieniędzy i nie ukrywam, że to też miało wpływ. Jednak nie kasa była najważniejsza, wierzyłem że zdobędę ten pas. Przy okazji dementuję, że przyjąłem walkę z Takamem, bo były mi potrzebne pieniądze na leczenie syna. Z jego zdrowiem, całe szczęście, jest wszystko w porządku. - zapewnia Reks.

Polski pięściarz nie wyklucza też, że walka z Takamem była ostatnią w jego zawodowej karierze.

- Zobaczymy, muszę się z tym przespać. Jestem na gorąco po walce i nie chcę podejmować pochopnych decyzji - zakończył Rekowski.