Niespełna 41-letni Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) mocno wierzy, że sprosta o trzynaście lat młodszemu Anthony'emu Joshui (18-0, 18 KO) i wróci na tron wagi ciężkiej.
- Nadal jestem w świetnej formie. Joshua to obecnie najlepszy na świecie bokser w naszej wadze. Jest młody, ambitny i ma tytuł mistrzowski. Jestem jednak przekonany, że mogę go pokonać - mówi Ukrainiec.
Zaplanowana na 29 kwietnia potyczka na Wembley będzie dla Kliczki pierwszą od czasu porażki na punkty z Tysonem Furym w listopadzie 2015 roku.
- Przez 26 lat treningu bokserskiego nigdy nie miałem takiej sytuacji, że nie boksowałem przez cały rok. Dało mi to czas na analizę i zebranie sił. Pod wieloma względami stałem się silniejszy, więc w gruncie rzeczy ta przerwa wyszła mi na dobre - oznajmił.
"Dr Stalowy Młot" dodaje, że wciąż nie myśli o emeryturze. I zaznacza, że bynajmniej nie walczy dla pieniędzy.
- Nie byłoby dobrze, gdybym po 20 latach sukcesów stawiał pieniądze na pierwszym miejscu. Chcę po raz trzeci zostać mistrzem świata. A jeśli chodzi o plany na bardziej odległą przyszłość, chcę zdrowo żyć i stanowić wzór dla innych - powiedział.
W stawce walki Joshua-Kliczko znajdzie się należący do Anglika pas IBF, a także wakujące tytuły WBA Super i IBO.