FROCH: GOŁOWKIN NAJLEPSZE LATA MA JUŻ ZA SOBĄ

Carlos Boogs, boxingscene.com

2017-01-29

Giennadij Gołowkin (36-0, 33 KO) nokautuje kolejnych rywali, jednak zdaniem jego niedoszłego rywala Carla Frocha po niespełna 35-letnim Kazachu widać już oznaki starzenia się.

- Pamiętam, jak sam miałem 35 lat. To była już końcówka mojej kariery. Przeszedłem na emeryturę na krótko przed trzydziestymi siódmymi urodzinami, bo zacząłem to wszystko odczuwać na swoim organizmie. Sądzę, że Gołowkin najlepsze lata ma już za sobą. Kell Brook często go trafiał. Nie można tak ciągle przyjmować od czołowych pięściarzy. Przed Gołowkinem nadal wiele do zrobienia, ale myślę, że nie starczy mu czasu, aby zmierzyć się ze wszystkimi zawodnikami z topu - mówi "Kobra".

Anglik od dłuższego czasu podkreśla, że "GGG" tak naprawdę nie pokonał jeszcze żadnego naprawdę dobrego zawodnika. Nie bierze pod uwagę wspomnianego Brooka, który na potyczkę z Kazachem przeniósł się w górę aż o dwie kategorie wagowe.

- Trudno zaliczać Gołowkina do elity, najlepszych z najlepszych, trudno mówić, że to zawodnik na miarę galerii sław, właśnie dlatego, że nie ma żadnych wielkich nazwisk na rozkładzie. Uważam, że to świetny zawodnik, ale nadal nie boksował z nikim dobrym. Może powinien zmienić wagę i zmierzyć się z Jamesem DeGale'em lub Andre Wardem. Dzięki temu przekonalibyśmy się, jak dobry jest w rzeczywistości  - stwierdził Froch.

Król wagi średniej wróci na ring 18 marca. Jego rywalem tego dnia w hali Madison Square Garden w Nowym Jorku będzie Amerykanin Daniel Jacobs (32-1, 29 KO).